Karmienie piersią (259 Wątki)
Wizyta u doradcy laktacyjnego
Data utworzenia : 2019-11-07 09:28 | Ostatni komentarz 2020-08-23 21:17
Wiele mam boryka się z problemami związanymi z karmieniem piersią już na początku drogi mlecznej. Nie zawsze da je się pokonać na własną rękę. Gdy trudności uniemożliwiają karmienie, warto zwrócić się do specjalisty. Podpowiadamy, jak przebiega konsultacja u doradcy laktacyjnego i kiedy warto się na nią udać.
2019-11-28 09:44
Magicznypazur zdecydowanie lepiej jest karmić piersią bo mniej roboty. Dlatego między innymi, zawsze byłam zwolenniczką kp
2019-11-18 09:09
Magicznypazur, ja pamiętam jak przez 4-5 dni w nocy wstawałam odciągać, aby zrobić zapasy na wesele. W nocy najwięcej mogłam ściągnąć, bo moje dziecko nie wstaje w nocy na jedzenie. To było straszne, bo zamiast spać to siedziałam z tym laktatorem. Niby tylko 20 minut, ale człowiek się strasznie rozbudza. Teraz jak synek zasypia w końcu to jest ogromna ulga, że już mam wolne i mogę z czystym sumieniem iść spać.
2019-11-17 17:45
rena_cz tak, dla synka odciągałam cały czas, a córci aktualnie podaję raz dziennie, głównie wieczorem i kiedy ona zaśnie, wtedy odciągam pokarm i też robię to raz w ciągu doby :) I wolę zdecydowanie podać jej pierś, bo wyciągam, daję i już, a jednak z butelką, to i podgrzać trzeba, później umyć, wyparzyć. Więcej czasu się traci.
2019-11-15 22:14
Rena rozumiem. No ale spadek spory był wagi
2019-11-15 20:45
Warto jest skorzystac z doradcy laktacyjnego zwlaszcza jak sie jest w pierwszej ciazy. Ja nie mialam pojecia o karmieniu piersia i wogole mi to nie wychodzilo. Polozna laktacyjna zauwazyla ze synek ma problemy z wedzidelkiem i zalecila wizyte u dentysty dzieciecego. Bylam w szpitalu ok. tydzien i polozna przychodzila i pomagala mi jak tylko bylo to mozliwe. Dodatkowo zalecila tez aby nie podawac mm bo sprawdzila ze mam duzo pokarmu. Ciezko bylo mi sie nauczyc karmienia poersia ale nie poddawalam sie i polozna laktacyjna bardzo mnie motywowala �
2019-11-15 13:34
Aneczka, nie, karmienie piersią. U mnie problem był z tym, że nie umiałam synka w szpitalu przystawić, a miałam mleko. On też ładnie chwytał. Ja się bałam go tak nadziać na cyca. I on wypuszczał, bo za mało mu wsadzałam. Tylko powinni mi pomoc zaoferować, a nie, że jak tak dalej będzie to trzeba będzie mm podać. On się urodził z wagą 3900, a po dwóch dniach miał 3550, a po trzech 3540 i wtedy nas wypisali. Bałam się, że nas nie wypiszą, bo jednak zaraz 10% byśmy przekroczyli utraty wagi. Tylko miejsc potrzebowali, a jak przez ostatnią dobę stracił tylko 10 gram to uznali, że już się ta utrata wagi zahamowała.
Magicznypazur, kojarzę, że kiedyś dla synka ciągle odciągałaś mleko, ale dla córeczki robisz to sporadycznie na wyjścia, czy też wolisz jej butlę podawać? Ja sporadycznie odciągam, ale wtedy mnie to przeraża, te mycie, jakbym miała tak robić kilka czy kilkanaście razy na dobę to nie wiem czy bym dała radę.
2019-11-14 15:58
rena_cz oj zdecydowanie jest. Najgorzej chyba właśnie z tym myciem i wyparzeniem, bo po każdym odciągnięciu. Synek jeszcze był grzeczny, to mogłam to robić, kiedy on grzecznie sobie leżał obok :) Przy córci już nie byłoby tak kolorowo, dlatego jak już coś odciągam to wtedy, kiedy ona śpi lub kiedy mąż jest w domu :)
2019-11-12 20:26
Rena i jak u Ciebie się skończyło? Butla?