Jestem mamą trzech dziewczynek. Czas szybko mija. Stanęłam przed dylematem związanym ze słodyczami. Z jednej strony chciałabym wychować dziewczynki bez słodyczy, których tak pełno w sklepach. Z drugiej strony chciałabym pozwolić córeczkom poznać pełen smak dzieciństwa.
Trudno pogodzić zdrowy styl życia i mocne ząbki z faktem bycia dzieckiem. Moim rozwiązaniem są słodycze, które przygotowuję w domu. Bez barwników i konserwantów. Ze składników jak najbardziej naturalnych i jak najmniej przetworzonych. Osobiście smak domowych ciast poznałam jako dziecko, ale doceniłam dopiero jako dorosła kobieta. Znane mi przepisy odświeżam i odchudzam. Szukam i tworzę także zupełnie nowe. Są proste i smaczne a do tego zdrowe.
Tym razem przedstawiam prosty i szybki sposób na ciasteczka, które są pyszne. Lubi je każdy kto spróbował. Moja Maja wcina aż się jej uszy trzęsą. Młodsze córeczki też próbują, ale tylko pod moją kontrolą.
Wiórki kokosowe podprażam na patelni. Uzyskują ładny złocisty kolor. Jabłka kroję na 4 grube plastry. Ostrożnie usuwam gniazdka nasienne. Jajka wybijam do miseczki, dodaję cukier i dobrze roztrzepuję. Plasterki jabłek maczam w jajku i obtaczam w wiórkach. Kładę na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiam do nagrzanego na 160 stopni piekarnika. Piekę do momentu aż jabłka zmiękną.
Masło rozpuszczam, dodaję cukier, mleko i zagotowuję. Wsypuję kakao do zagotowanej masy i ponownie zagotowuję. Dodaję płatki owsiane i mieszam. Łyżeczką nabieram masę i formuję kulki, które układam na talerzu i zostawiam do wystygnięcia.
Jabłka obieram i kroję w cienkie półplasterki. Tak przygotowane wkładam do żaroodpornego naczynia. Na wierzch kładę jagody lub borówki. Obieram i rozgniatam awokado, które bardzo dokładnie mieszam z cukrem, cynamonem i płatkami owsianymi. Gotową masą posypuję owoce. Wstawiam do nagrzanego na 160 stopni piekarnika. Piekę do momentu aż kruszonka się zarumieni.
Smacznego :-)