Postanowiłam, że dziś podzielę się z Wami kilkoma sposobami, aby nie zbankrutować, a biblioteczka Waszych pociech zapełniła się bardzo fajnymi pozycjami do wieczornego czytania. Wiem, że nie wszyscy mogą pozwolić sobie na comiesięczny zakup książeczek w oryginalnych cenach. Przy zakupie kilku książeczek, to już kwota powyżej 100 zł, a przecież na rynku wciąż pojawiają się nowości, które z pewnością zainteresują młodego czytelnika.
Sama zaczynałam od zera, a dziś biblioteczka moich synów nie świeci pustkami. Fortuny na książki nie wydałam, bo większość pozycji upolowałam po promocyjnych cenach, a i mamy takie książeczki, które trafiły do nas w ramach testów, recenzji czy konkursu. Zaraz opiszę każdą metodę i zobaczycie, że Wy też możecie tak podziałać.
Jeśli rozgłosimy w Rodzinie, że każda książeczka z bajkami jest mile widziana, to z pewnością dorobimy się kilku fajnych pozycji. Myślę, że dla najbliższych nie będzie to żaden problem, aby maluszkowi sprawić taki prezent. Osoby pracujące w księgarniach z pewnością coś ciekawego doradzą. Nasza Rodzina wie, że takim prezentem nie pogardzimy, więc w grudniu biblioteczka moich chłopaków zawsze się powiększa. Tylko dziadkowie twierdzą, że oni nie w temacie książek dla dzieci, więc dają pieniądze. A ja zawsze wiem co z tymi pieniędzmi zrobić. Oczywiście kupujemy kolejne nowości książkowe, gdy znudzą nam się już te co mamy.
W mojej okolicy niestety mało jest takich miejsc. W większych miastach wrócił szał na takie miejsca. Tam nie tylko znajdziecie stare kubki, obrazy czy meble. Tam też można wybrać fajne książeczki dla dzieci i to dosłownie za grosze. Mi kilka takich pozycji udało się upolować. Ostatnio za 4 książeczki wydałam mniej niż w księgarni za jedną.
Dzieci rosną, dostają nowe książeczki, zmieniają się im zainteresowania. Czasem brakuje miejsca w domu, dlatego Rodzice sprzedają książeczki, gdy uznają, że ich dziecko już z nich nie korzysta. Takich ogłoszeń w siebie jest naprawdę wiele. Potworzyły się nawet specjalne grupy, gdzie można wystawiać takie rzeczy. Także w jednym miejscu mamy wielu sprzedających, a my możemy upolować coś fajnego za niską cenę. Fajnie jak od jednego sprzedającego upolujemy kilka pozycji, wówczas płacimy raz za przesyłkę i możemy ponegocjować z ceną.
Sama jeszcze nie brałam udziału w takiej wymianie, ale raz śledziłam w sieci taką akcję. Najpierw stworzono listę osób, które chcą wziąć udział w akcji, a następnie wylosowano, kto z kim ma się wymienić książeczkami. Sama zawartość paczuszki miała być niespodzianką. Cała akcja udała się i nawet są plany, aby ją powtórzyć, więc może i my się skusimy.
Tu musimy zastanowić się czy damy radę prowadzić bloga, czy znajdziemy na to czas. Wydawnictwa chętnie współpracują z blogerami a polega to na tym, że dostajemy paczuszkę z książeczkami i musimy na swoim blogu zamieścić wpis o nich. Może warto spróbować takiej współpracy. My kilka fajnych pozycji już się dorobiliśmy właśnie w ten sposób. Tylko musicie pamiętać, że recenzjowanie książek, to zajęcie nie dla każdego. Nie każdy ma dar pisania, a tworzenie na siłę, to marny pomysł.
Biblioteka bibliotece nierówna. Wiem, ale dla maluszków zawsze wyszperacie kilka bardzo fajnych pozycji. Może nie będą to nowości, ale dzieciom to nie przeszkadza. My od dłuższego czasu praktykujemy chodzenie do biblioteki w naszej okolicy. Młody nawet czasami dopytuje się kiedy jeszcze tam pójdziemy. Lubimy to szperanie po półkach w poszukiwaniu ciekawej bajki.
Bierzecie w nich udział? Może warto. A może to właśnie Wam się poszczęści i wygracie fajny zestaw książeczek dla maluszka. Pewnie zastanawiacie się kto organizuje takie konkursy: blogerzy lub wydawnictwa. Blogerzy współpracują z wydawnictwami, a i one ogłaszają konkursy na swoich stronach. Nagrodami zazwyczaj są nowości książkowe, więc warto powalczyć. A jak raz wygracie, to nabierzecie ochoty na więcej. Kiedyś i mi się poszczęściło, może warto jeszcze wystartować w jakimś konkursie :).
Często takie akcje są organizowane przed świętami, gdy jest bum na prezenty. Zdarza się, że wydawnictwo świętuje i wówczas chce zrobić swoim czytelnikom niespodziankę i organizuje taką akcję. Wymaga to od nas śledzenia stron, ale zaoszczędzić można naprawdę dużo. My zawsze mamy jakieś zaskórniaki na takie okazje.
Jeśli ktoś lubi, to warto poszperać po sieci. My natomiast lubimy zapach książki, która pachnie nowością, więc e-booki nie są dla nas.
Jak widzicie, można niskim kosztem zorganizować biblioteczkę dla swojego dziecka. Warto tylko przeczytać powyższe sposoby i znaleźć idealne rozwiązanie dla siebie.