Moja córka przez dłuższy czas nie chciała dotykać różnych faktur, krzywiła się, odsuwała, a nawet płakała. Problemem był nie tylko piasek, kamienie, igły i liście drzew, ale też w pewnym momencie jedzenie, np. kisiel, galaretka, mus z kawałkami owoców. Zachęcanie nie pomagało więc organizowaliśmy zabawy dotykowe, w których wszyscy rodzinnie braliśmy udział.
Piaskownica tradycyjna nie przypadła do gustu córce, bo nawet nie miała ochoty do niej wejść. Kupiliśmy stolik z komorą, do której wsypaliśmy piasek, włożyliśmy foremki i przelewaliśmy wodę. Ta forma była łatwiejsza, bo wystarczyło do stolika podejść i na początku brudziły się tylko rączki – to było dla niej do zaakceptowania. Taki stolik można też skonstruować z płyt lub postawić pudełko na przykład krześle. W piasku możemy też zakopać „skarby” co będzie dodatkową świetną zabawą. My akurat wykorzystujemy małe figurki zwierząt. Córka wyszukuje zwierzątko, otrzepuje z piasku, myje w wiaderku z wodą i naśladuje dźwięki.
Do tej zabawy potrzebujesz silikonową foremkę na lód, figurki, które zmieszczą się w tej foremce. Gotujemy galaretkę, chłodną przelewamy do foremek z figurką i wstawiamy do lodówki na kilka godzin do schłodzenia. Zadaniem dziecka jest „wydobycie” figurki z galaretki.
To zabawka, którą przygotujemy z rzeczy, które znajdziemy w domu, garażu i ogrodzie. Wykorzystałem 7 pudełek po butach, do każdego z nich wsypałem różne rzeczy: piasek, gałązki, igły z sosny, drobne okrągłe kamyczki, wełnę, kawałek sztucznej trawy, żołędzie (można wykorzystać kasztany, orzechy laskowe). Dziecko wchodzi bosymi stópkami do każdego pudełka. Celowo wykorzystałem wyższe pudełka, które dodatkowo motywują dziecko do większej aktywności fizycznej
Można wykorzystać worek na buty lub samodzielnie uszyć taki worek z kolorowego materiału. Do worka wkładamy różne produkty: szczotkę, różnorodne tkaniny (polar, len, jeans), kawałek włóczki, papier ścierny – wszystko co tylko znajdziesz w domu i jest bezpieczne. Starszy maluch, który już mówi zgaduje co znajduje się w worku. Zabawa nie tylko dostarcza wiele bodźców dotykowych, ale też wspomaga rozwój wyobraźni i kreatywności.
Pamiętam doskonale jak denerwowałam się czy i jak poradzi sobie nasz synek.Co prawda startował w prywatnym przedszkolu, ale zmiana i tak wiązała się z wieloma nowościami. Ilość dzieci, wcześniejsze wstawanie, nowe panie, większa placówka. Pierwszy tydzień był prawdziwą adaptacją. Odrobina marudzenia ale bez szału. Śmiało mogę przyznać, że nie mieliśmy większego problemu z przystosowaniem się do bycia (i życia z) przedszkolakiem.
Czytaj więcej >
Mój synek zawsze miał problemy, by usiedzieć i zająć się czymś dłużej niż 10 minut. Odkąd kupiłam piaskownicę, synek potrafi spędzić w niej ponad godzinę. Podpowiadam jaką piaskownicę wybrać dla malucha oraz jak zapewnić mu bezpieczną zabawę.
Czytaj więcej >
Mindfullness to metoda, która pomaga w radzeniu sobie ze stresem i panowaniu nad emocjami. Warto uczyć nasze małe dzieci czerpania radości z kontaktu z naturą i poszukiwania wewnętrznego spokoju i ukojenia w sobie.
Czytaj więcej >
