Zamierzasz karmić piersią, ale boisz się początkowych trudności? W Twojej głowie rodzi się mnóstwo pytań, dotyczących pierwszych chwil karmienia? Odpowiadamy na najważniejsze z nich.
W pierwszych dniach po porodzie, karmienia muszą się nauczyć zarówno mama jak i dziecko. Wiele mam jeszcze w czasie ciąży zastanawia się, czy uda im się karmić piersią i czy nie pojawią się problemy z ilością pokarmu i techniką karmienia. Nie ma powodu do zmartwień. Większość mam pokonuje początkowe trudności i z sukcesem karmi malca w kolejnych miesiącach. Ale w ich głowach, tak jak u Ciebie, wcześniej też pojawiało się mnóstwo pytań o pierwsze chwile karmienia:
Karmić powinnaś zawsze wtedy, gdy maluszek się tego dopomina, czyli na żądanie. Zazwyczaj malec jest głodny co dwie, trzy godziny. Są jednak dzieci, które uwielbiają ciągle być przy piersi oraz takie, które najadają się na dłużej i śpią po 4 godziny, a po wieczornym karmieniu przesypiają noc, czyli jakieś 6-7 godzin.
Noworodek powinien być karmiony 6 do nawet 12 razy na dobę. Szczególnie ważne są karmienia nocne, których nie powinnaś pomijać, chyba, że maluszek dobrze przybiera prawidłowo na wadze pomimo długiego, nocnego wypoczynku.
O tym, czy dziecko przyjmuje odpowiednią ilość pokarmu, świadczy właściwe przybieranie na wadze oraz ilość moczonych pieluszek. Noworodek po 6. dniu od porodu powinien moczyć na dobę zwykle tyle pieluszek, ile jest karmień.
Karmienie powinno trwać minimum 10 minut. Są maleństwa, które potrzebują dłuższych sesji karmienia, ale tak naprawdę efektywnie ssanie piersi trwa maksymalnie do 20 minut. Bywa czasem tak, że po posiłku maluch chce się jedynie przytulać, przez co całe karmienie może trwać nawet godzinę. Jest to całkowicie normalne, ale już nie ssie efektywnie.
Od razu po porodzie mleka jest jak na lekarstwo. Pierwsze mleko – siara – to zaledwie kilka gęstych żółtych kropel. I tylko tyle potrzeba dziecku na początku drogi mlecznej. Żołądek noworodka jest maleńki. Mieści się w nim zaledwie 6 ml mleka w pierwszej dobie, a 60 ml w siódmej.
Mimo, że początkowo mleka jest mało, jak najczęściej przystawiaj dziecko do piersi. To stymuluje proces laktacji. Po kilku dniach ruszy produkcja pokarmu i mleka będzie aż nadto.
Jeśli w 4-5 dobie po porodzie zauważysz, że piersi są miękkie i wytwarzają małą ilość mleka, zaopatrz się w dobry laktator elektryczny i odciągaj pokarm po karmieniu i między karmieniami. Im częściej będziesz stymulować piersi, tym więcej mleka będą produkować.
Nie dokarmiaj na własną rękę maluszka mieszanką. To może jedynie spowodować, że w piersiach pokarmu będzie jeszcze mniej.
Na produkcję mleka w piersiach ma wpływ kilka czynników. Po pierwsze spokojna głowa mamy. Im więcej stresu i zmęczenia, tym mniej mleka: hamują one bowiem uwalnianie oksytocyny i blokują wypływ pokarmu. Dlatego tak ważny jest odpoczynek w pierwszych dniach po porodzie.
Kolejnym czynnikiem jest częstotliwość i długość karmień. Im częściej i dłużej będziesz karmić, tym Twoje piersi będą bardziej stymulowane do wytwarzania pokarmu.
Bardzo ważna jest również technika karmienia. Odpowiednie przystawianie dziecka do piersi we właściwej pozycji umożliwia efektywne ssanie. Dziecko się najada, a piersi są opróżniane i stymulowane do produkcji mleka.
Aby pobudzić laktację można skorzystać z herbatek laktacyjnych, czyli mieszanek ziołowych dostępnych w aptece. Zawierają one koper włoski, anyż i czarnuszkę.
Masz do wyboru kilka pozycji do karmienia. Po porodzie, gdy jesteś cała obolała i ciężko Ci usiąść, skorzystaj z pozycji leżącej na boku. Połóż się na boku a dziecko połóż naprzeciw siebie, by było zwrócone buźką do Twojej piersi, a brzuszkiem przytulone do Twojego brzucha.
W kolejnych dniach karmienia mamy zazwyczaj karmią w pozycji klasycznej. Mama siedzi w fotelu lub na kanapie z oparciem pod plecami. Dziecko jest ułożone prostopadle, w zgięciu łokcia. Ucho, bark i biodro dziecka są w jednej linii. To wygodna pozycja do karmienia poza domem.
Jeśli Twój maluszek ma obniżone napięcie mięśniowe lub jest wcześniakiem, sprawdzi się w tej sytuacji pozycja krzyżowa, która pozwala ustabilizować główkę dziecka. Jest bardzo podobna do klasycznej, ale z odmiennym ułożeniem rąk mamy. Główka dziecka jest podtrzymywane przez rękę mamy przeciwną do piersi, z której maluszek ssie.
Dziecko powinno chwytać pierś szeroko, aby brodawka i duża część otoczki znajdowały się w jego buzi. Usta powinny być wywinięte jak u rybki. Podczas efektywnego ssania słychać odgłosy połykania mleka.
Zdarzają się maluchy, które chcą ssać z jednej piersi i za nic w świecie nie dadzą się przekonać do ssania drugiej. Inne zawsze opróżniają jedną, a potem drugą pierś podczas jednego karmienia. Większość jednak niemowląt ma różne upodobania w zależności od pory dnia.
Większość mam doświadcza nawałów pokarmu w pierwszych tygodniach karmienia piersią. Jest to spowodowane wzmożoną produkcją mleka. Może też być wynikiem długich przerw między karmieniami lub słabym opróżnianiem piersi przez dziecko.
Aby nie doprowadzić do zastoju pokarmu i zapalenia piersi, przystawiaj malca jak najczęściej do piersi. Pij ogólnie nieco mniej, możesz pić napar z szałwii by zmniejszyć ilość wytwarzanego pokarmu w piersiach.
Nie odciągaj dużych ilości mleka laktatorem - to jeszcze bardziej pobudzi laktację.
Zdarza się, że po operacji cesarskiego cięcia laktacja rusza z opóźnieniem. Przyda się wtedy laktator do pobudzenia produkcji mleka. Jeśli maluszek nie musi przebywać w inkubatorze, przystawiaj go jak najczęściej do piersi.
Wygodną pozycją do karmienia w tej sytuacji jest leżąca na wznak. Mama leży na łóżku z poduszką pod plecami. Dziecko jest ułożone na mamie, na brzuszku prostopadle do piersi mamy. Dzięki temu ułożeniu nie drażni rany pooperacyjnej.
W pierwszych dniach karmienia wiele mam skarży się na bolesność brodawek. Jest to związane zarówno ze zmianami hormonalnymi zachodzącymi w ciele mamy jak i początkowymi trudnościami z uchwyceniem brodawki przez dziecko. Aby pokonać ten problem ważne jest pilnowanie odpowiedniej techniki przystawiania dziecka do piersi.
Poranione brodawki przemywaj naparem z szałwii lub nagietka lekarskiego oraz smaruj własnym mlekiem. Możesz w aptece kupić muszle laktacyjne, które uchronią sutki przed kontaktem z materiałem i dodatkowym podrażnianiem. W domu noś luźne, przewiewne bawełniane koszule, a biustonosz i wkładki zakładaj przed wyjściem.
Maluszka karmionego piersią nie należy dopajać, nawet w upały. Wystarczy często podawać pierś. Mleko mamy wystarczy do zaspokojenia pragnienia maluszka.