Rozwój mowy jest cechą indywidualną. Pewne czynniki mogą jednak wpłynąć niekorzystnie na naukę mówienia. Sprawdź, co może zaburzyć i spowolnić rozwój mowy u Twojego dziecka.
Dzieci z reguły zaczynają mówić między 1. a 2. rokiem życia. Proste słowa wypowiadają między 10. a 18. miesiącem życia. Krótkie zdania potrafią składać 18. - 24. miesięczne maluchy. Rozwój mowy jest uzależniony od indywidualnych predyspozycji i to, że jedne dzieci mówią nieco szybciej, a inne nieco później jest całkowicie naturalne.
Choć maluch zacznie mówić, kiedy będzie na to gotowy, możesz mu pomóc poprzez bezpieczną stymulację. Masuj mu policzki, język w trakcie mycia dziąseł i ząbków. Wspólnie bawcie się w zabawy językowe. Pokaż maluszkowi jak językiem próbujesz dotknąć nosa. Naśladując Cię będzie wyginał i ćwiczył języczek. Rób śmieszne miny i zachęcaj malca do papugowania. To dobra zabawa i świetna stymulacja.
Pamiętaj, że dla dziecka jesteś wzorem, dlatego to, w jaki sposób mówisz i ile mówisz ma ogromny wpływ na jego rozwój. Maluszkowi warto śpiewać, czytać bajki, pokazywać książeczki z rysunkami nazywając znajdujące się na nich przedmioty. W ten sposób dziecko osłucha się i pozna nazwy, a to pierwszy mały krok do nauki mówienia.
Pewne zachowania mogą pomóc malcowi w nauce mówienia a inne wpływają niekorzystnie. Jeśli nie chcesz opóźniać rozwoju mowy u swojego dziecka pamiętaj, aby:
Mówiąc do malca nazywaj rzeczy po imieniu. Zmiękczając wyrazy uczysz dziecko nieprawidłowej wymowy. Maluch, dla którego wszystko jest nowe nauczy się błędnego nazewnictwa. W pierwszej kolejności powinien opanować słowo ręka a nie „jąćka”, noga a nie „nóźka”. Maluchowi, który powtarzając po Tobie zacznie tak mówić, ciężko będzie wytłumaczyć, żeby używał innych słów.
Mów wyraźnie odpowiednio intonując i akcentując wyrazy. Maluch, który przyzwyczai się do prawidłowej formy nie będzie miał późniejszych problemów ze zrozumieniem i komunikacją.
Pierwsze owocki i zupki niemowlaki dostają w formie papki. Maluchy, które poznają nowe smaki i konsystencję potrzebują czasu, aby nauczyć się zjadać stałe pokarmy. Kiedy jednak początki rozszerzania diety macie już za sobą, zamiast papek serwuj mu dania z większymi kawałkami. Najwyższy czas, aby malec nauczył się gryźć. Dzięki temu będzie ćwiczył mięśnie odpowiedzialne za mowę.
Jeśli będziesz zbyt długo serwować zmiksowane potrawy, pozbawisz malucha konieczności żucia, a brak odpowiedniego treningu wpłynie niekorzystnie na rozwój jego artykulacji dźwięków z użyciem właściwych mięśni.
Nawyk ten pomaga dzieciom w rozładowaniu stresu. Z reguły pojawia się w wieku niemowlęcym, kiedy potrzeba z ssania jest bardzo silna. Czasem maluchy ssą kciuk również wtedy, gdy się nudzą lub gdy są zmęczone. I choć odruch jest naturalny, problem pojawia się, gdy dziecko nie chce zrezygnować z wkładania palca do buzi, choć dawno wyrosło z wieku niemowlęcego.
Ssanie kciuka powoduje wady zgryzu, które z kolei wpływają na mowę. Cofnięcie dolnej szczęki zaburza wypowiadanie głosek s, z, c, dz. Zgryz otwarty jest przyczyną seplenienia. Wkładanie palca do buzi powoduje i utrwala nieprawidłowy sposób połykania.
Choć nie łatwo oduczyć malca ssania kciuka i w odróżnieniu od smoczka, nie możesz ograniczyć do niego dostępu, w trosce o rozwój mowy, staraj się przekonać malca do zmiany przyzwyczajeń. Jak tylko zauważysz, że maluch chce włożyć kciuk do buzi, zajmij go czymś, odwróć jego uwagę na tyle, by zapomniał o palcu.
Jeśli szkrab zasypia z kciukiem w buzi, wyjmuj mu go delikatnie, gdy tylko zaśnie. Jeśli ssie palec w sytuacjach stresowych przytulaj go i pocieszaj, kiedy się denerwuje. Możesz sięgnąć po dostępne w aptekach preparaty tj. „Gorzki Paluszek”, których stosowanie zniechęca dzieci do ssania kciuka.
Aktywność wpływa pozytywnie nie tylko na motorykę malca, ale również na rozwój mowy. Raczkowanie, chodzenie, bieganie, wspinanie się czy jazda na rowerze stymulują mózg. Ten sam obszar mózgu odpowiedzialny jest za rozwój mowy. Im maluch jest bardziej ruchliwy tym jego mózg bardziej aktywny. Jeśli będziesz hamować malca i ograniczać jego aktywność tym samym będziesz negatywnie wpływać na rozwój mowy.
Mięśnie odpowiedzialne za jedzenie są również odpowiedzialne za mowę. Maluch ssąc wykorzystuje jamę ustną, żuchwę i język. Podczas artykulacji pracują te same narządy. Jeśli karmisz piersią możesz być pewna, że maluch odpowiednio je stymuluje. Podając mleko w butelce zwracaj uwagę, na jakość smoczka do karmienia. Technika ssania smoczka jest inna niż piersi, dlatego ważne abyś wybrała taki, który przypomina kobiecą brodawkę. Smoczki anatomiczne najlepiej dopasowują się do jamy ustnej dziecka a budowa wymusza odpowiednią pracę mięśni twarzy i ruchy żuchwy.
Smoczek uspokaja malucha, ułatwia zasypianie i zaspokaja potrzebę ssania. Nadużywany i stosowany zbyt długo może niekorzystnie wpłynąć na rozwój mowy. Jeśli maluch lubi smoczek, korzystajcie z niego w określonych sytuacjach i pożegnajcie, kiedy szkrab podrośnie. Używany za często może niekorzystnie wpłynąć na rozwój mięśni artykulacyjnych czy sprawność języka. Może powodować seplenienie. Smoczek, który cały czas jest w buzi skutecznie niweczy podejmowanie pierwszych prób mówienia. Najlepiej rozstać się z nim przed drugimi urodzinami.