O banku mleka kobiecego usłyszałam któregoś dnia w telewizji. Idea pomocy jaka jest rozszerzana przez banki jest światłem w tunelu w obliczu bezradności matek wcześniaków, a kobiety, które tak poświęcają się dla najmniejszych są dla mnie autorytetem.
Często zapomina się o niemowlakach, które urodziły się przedwcześnie, bądź urodziły się chore. Takie niemowlaki muszą przebywać w szpitalu leżąc w inkubatorze, pod stałą opieką, lecz z dala od domowego ogniska.
Przypominamy sobie dopiero, gdy nas to spotyka. Wtedy docenia się każdą kroplę pokarmu jaka jest podawana w miarę dostępności. Mleko znika w ekspresowym tempie i nie trafia do każdego niemowlaka leżącego w szpitalu, któremu wręcz wskazane jest podawanie mleka kobiecego, ponieważ takich banków jest zaledwie kilka w Polsce.
Z roku na rok powstają nowe placówki, jednak nie zmienia to faktu, że honorowych dawczyń jest za mało. Coraz więcej matek ma problem z laktacją, a kobiety które urodziły wcześniaków mają ten problem praktycznie zawsze. Niestety zanim dojdzie do produkcji mleka mogą minąć tygodnie a mleko matki jest potrzebne w trybie natychmiastowym, dlatego pokarm dostarczany przez dawczynie jest na miarę złota.
Stąd ten apel! Jeżeli macie czas, mieszkacie niedaleko banku mleka, macie pokarm pod dostatkiem, jesteście zdrowe i nie leczycie się na rożne choroby, proszę byście chociaż spróbowały zostać takimi bohaterkami. To nic nie kosztuje, a możecie pomóc najbardziej bezbronnym istotom na świecie. Jedyne co musicie poświecić to czas... Czas na rozmowę kwalifikacyjną, na badania oraz ściąganie pokarmu i przywiezienie zamrożonego pokarmu do banku, ale uwierzcie, że satysfakcja z niesienia takiej pomocy jest bezcenna.
Kto wie może któraś z nas kiedyś będzie w potrzebie. To jak kochane karmiące mamy. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? A może już jesteście takimi dawczyniami, podzielcie się swoimi wrażeniami :-)