Czy obecnie często przeprowadza się nacięcie krocza podczas porodu? Czy kobieta może odmówić nacięcia? Jak uniknąć nacięcia i chronić się przed pęknięciem krocza? Na te i inne pytania odnośnie nacięcia krocza podczas porodu odpowiada położna i edukatorka laktacyjna Katarzyna Orawiec-Rymszewicz.
Temat nacięcia krocza podczas porodu budzi silne emocje. W krajach Europy zachodniej personel medyczny stara się uniknąć. Kobiety w Polsce boją się rutynowego nacięcia, które w naszym kraju często jest przeprowadzane „na zapas”.
Katarzyna Orawiec-Rymszewicz: Obecny standard okołoporodowy rekomenduje w jak najmniejszym stopniu zmedykalizowanie porodu drogami natury jak tylko się da. Z moich obserwacji na podstawie pracy jako położna na przestrzeni 13 lat widzę spadek ilości rutynowego nacięcia krocza.
K.O-R.: Każda kobieta przyjmowana do szpitala podpisuje zgody na wykonywanie niezbędnych dla jej zdrowia procedur medycznych, w tym również nacięcia krocza. Oczywiście ma prawo odmówić bądź prosić o objaśnienie tego, co jest dla niej niezrozumiałe bądź niezasadne.
Większość pacjentek chce uniknąć nacięcia krocza i taką informację powinny zawrzeć w swoim planie porodu, a jeśli go nie mają, to poinformować położną prowadzącą poród.
Należy jednak mieć na uwadze, że to położna stoi od strony krocza w trakcie porodu i widzi, jak tkanki adaptują się w trakcie napierania na nie główki dziecka. Czasem jednak odejmowana jest decyzja o zasadności wykonania nacięcia krocza przez położną, o czym rodząca powinna być poinformowana.
K.O-R.: Przygotowanie krocza do porodu to proces, którym ciężarna powinna zająć już od drugiej połowy ciąży. Często polecany jest masaż krocza, który należy wykonywany regularnie, zwłaszcza w ostatnich 2 miesiącach ciąży. Jeśli wystąpi infekcja pochwy należy zaprzestać masażu, aż do wyleczenia. Do masażu można stosować naturalne oleje.
Warto również w trakcie ciąży regularnie ćwiczyć mięsnie dna miednicy (mięśnie Kegla). Ćwiczenia te mają za zadanie wzmocnienie mięśni dna miednicy, uelastycznienie i poprawę ukrwienia tkanek krocza, co za tym idzie zmniejszyć szansę na konieczność zastosowania nacięcia krocza i zwiększyć możliwość uniknięcia jego pęknięcia. Aktywność kobiety w porodzie również sprzyja uniknięciu nacięcia krocza. Zmiany pozycji, ruch, korzystanie ze sprzętów wspomagających aktywny poród: piłka porodowa, worek sako, kucanie przy łóżku czy drabinkach, poprawiają krążenie i ukrwienie ciała rodzącej. Aktywność w porodzie pomaga lepszej adaptacji główki w kanale rodnym, a nacisk na krocze jest równomierny. Dzięki pozycjom wertkalnym odgina się kość guziczna (ogonowa) i poszerza się otwór dolny miednicy, co za tym idzie główka dziecka łatwiej przechodzi przez kanał rodny.
K.O-R.: Jeśli położna prowadząca poród widzi, że tkanki krocza nie adaptują się w sposób prawidłowy w trakcie rodzenia się główki dziecka podejmuje decyzję o nacięciu krocza. Ma to na celu uniknięcie niekontrolowanego pęknięcia, które może mieć poważne konsekwencje zdrowotne dla pacjentki. Najbardziej obawiamy się pęknięć krocza obejmujących mięśnie i zwieracz odbytu, co w następstwie może prowadzić do np. nietrzymania gazów i stolca, wystąpienia krwiaka, przetoki pochwowo-odbytniczej. Wiele z Was zastanawia się co predysponuje do takich sytuacji: infekcje dróg rodnych, poród zabiegowy, przedłużający się poród (w tym II okres porodu), brak współpracy pacjentki w trakcie porodu, makrosomia dziecka, nieprawidłowe ułożenie główki dziecka w trakcie porodu. Dlatego tak ważne jest, aby omówić swoje oczekiwania względem porodu i procedur wykonywanych w jego trakcie z położną i lekarzem, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia takich powikłań, a co za tym idzie czuć się komfortowo i bezpiecznie w trakcie porodu.
K.O-R.: Samą ranę krocza, niezależnie czy było nacięte czy pęknięte, utrzymujemy w czystości, podmywamy się kilkakrotnie w ciągu dnia, osuszamy krocze jednorazowym ręcznikiem, wymieniamy często podkłady/ podpaski poporodowe, używamy przewiewnej siatkowanej bielizny, staramy się unikać obcisłych spodni mogących podrażnić naszą ranę. Czystość i dostęp powietrza, to klucz do prawidłowego gojenia się krocza. Drugim ważnym elementem w trakcie gojenia się krocza jest spotkanie ze specjalistą z zakresu uro-ginekologii. Może to być fizjoterapeuta bądź położna specjalizujący się w tej dziedzinie. Zbadają oni min. działanie mięśni dna miednicy, nauczą, jak pracować z blizną krocza oraz zalecą odpowiednie ćwiczenia, mające na celu poprawienia sprawności mięśni dna miednicy. Dzięki temu zmniejszymy szanse na wystąpienie nietrzymania moczu, wypadania narządu rodnego, bólu i dyskomfortu w czasie współżycia.
K.O-R.: Szwy z krocza zdejmowane są około 7 doby od porodu. Informacje o czasie zdjęcia szwów z krocza pacjentka otrzymuje pisemnie na karcie wypisowej ze szpitala (wypis). Szwy może zdjąć położna środowiskowa lub możemy udać się do poradni przyszpitalnej szpitala, w którym rodziłyśmy i tam w wyznaczonym terminie od porodu zostaną usunięte szwy. W niektórych szpitalach zakładane są szwy rozpuszczalne, które same w trakcie gojenia się rany rozpuszczają się w tkankach krocza, pętelki wystające na zewnątrz rany odpadają (możemy znaleźć je na wkładce). Całkowity proces gojenia się rany krocza trawa ok 4-6 tygodni. Jeśli zaobserwujemy że dyskomfort/ ból w obrębie krocza z dnia na dzień zwiększa się, widzimy obrzęk, którego wcześniej nie było, wystąpi gorączka, lub wysięk należy udać się w możliwie najszybszym czasie do ginekologa lub pojechać na izbę przyjęć do szpitala w którym rodziłyśmy. Może to wskazywać na zakażenie rany krocza i wdrożenie leczenia.
Spakuj z nami torbę na poród. Skompletuj wyprawkę przygotowaną z troską o przyszłą mamę przed doświadczone mamy: PRZEJRZYJ OFERTĘ PRODUKTÓW OKOŁOPORODOWYCH>>