Sezon zimowy to zawsze ciężki okres. Dla małych dzieci szczególnie kiedy dopiero nabierają odporności. Mam wrażenie, że zimą moja córka co chwilę ma katar i musimy się inhalować. Nasza droga do polubienia inhalacji była dość długa, ale w końcu się udało i córka polubiła inhalacje. Początkowo bardzo bała się samego urządzenia i wydawanego przez niego odgłosu.
Oto co sprawiło, że córka polubiła inhalacje.
Na początku włączałam nebulizator w dalekiej odległości od dziecka. Wszystko po to, aby córka mogła mu się przyjrzeć, aby odgłos tak bardzo jej nie przerażał. Chciałam, aby go zaakceptowała i oswoiła się z jego dźwiękiem.
Pokazywałam córce na sobie oraz na mężu, że inhalacje wcale nie są przerażające. Maseczkę do inhalacji zakładałam sobie lub mężowi, aby dziecko mogło nas naśladować.
Kiedy córka odważyła się zabrać do rączki nebulizator, maseczkę zakładałyśmy wszystkim zabawkom, jakie tylko mamy w domu. W ten sposób córka inhalację kojarzyła z czymś fajnym, jak zabawę pluszakami.
Aby córce łatwiej było się przekonać do inhalacji, kupiliśmy nowy nebulizator w kształcie kotka. Córce bardzo się podobał. Uwielbia kotki, więc ten nebulizator nie wywoływał w niej lęku.
Aby córka mogła wykonać całą inhalację poprawnie, mąż trzymał ją na kolanach, a ja starałam się ją zabawiać maskotkami, książeczkami, śpiewaniem piosenek, tańcem czy teatrzykiem z kukiełkami.
Oto nasze sposoby jak przekonać dziecko do inhalacji i umilić ten czas. Jeśli także macie z tym problem mam nadzieję, że nasze sposoby Wam pomogą.