Kiedy spędzaliśmy wspólnie z mężem i naszym maleństwem czas, chciałam wykorzystać go jak najlepiej. Nie wszystkie ćwiczenia mogłam wykonywać sama z Julką w domu, a poza tym aktywne spędzanie czasu jest po prostu przyjemne. Kiedy Julka zaczęła chodzić na czworakach, zaczęliśmy wymyślać zabawy, które usprawnią jej motorykę.
Zabawę w tunel można przeprowadzić na kilka sposobów. Na początku jedno z was staje na czworakach tak, aby pod brzuchem było dużo miejsca: to pojedynczy tunel. Aby dziecko pod nim przeszło, druga osoba woła je i pokazuje, którędy ma ono przejść. Czasem wołając można trzymać w ręku ulubioną przytulankę i prosić, aby dziecko ją od nas zabrało. Jeśli uda się to wykonać, możemy zrobić podwójny tunel.
Ustawiacie się w tej samej pozycji (na czworakach) blisko siebie. Na jednym końcu tunelu ustawiacie malca, a na drugim zabawkę. Można też do tej zabawy zaprosić znajomych z dziećmi. Wtedy zawsze będzie ktoś, kto czeka na maleństwo na końcu drogi i ktoś, kto namawia je do wejścia do tunelu. Nie przejmujcie się, jeżeli zabawa nie od razu się uda. Trzeba co jakiś czas próbować, bo kiedy maluch się do niej przekona, będzie mu to sprawiać wiele radości.
„Do biegu, gotowi, start!”, czyli mini wyścigi na czworakach. Zaczynamy razem z dzieckiem chodzić na kolanach. Z czasem możemy przyspieszyć i sprawdzamy, czy maluch próbuje nas dogonić. Jeśli tak, co jakiś czas dajmy mu się złapać. Złapanie powinno być powiązane z pochwałą, przytulaniem czy też waszą ulubioną formą pieszczot (na przykład głaskaniem, podnoszeniem do góry). Innym razem to dziecko może uciekać, a wy gońcie za nim na czworakach. Jeśli je złapiecie, ponownie połączcie to z przyjemnością, na przykład gilgotaniem.
Zabawy podczas kąpieli mogą być różne, ale ja najbardziej lubię tę z piłeczkami. Mamy w domu kilka małych, kolorowych piłeczek, które można wrzucać do wody. Podczas kąpieli wrzucałam je, a Julka próbowała je wyłowić. Można je od razu zanurzyć ponownie lub dołożyć do tej zabawy kubełek bądź pudełeczko, które można zmoczyć. Pokaż małemu, że gdy wyłowi piłeczkę, powinien ją wrzucić do kubełka. Dopiero kiedy złapie wszystkie piłeczki, wrzucamy je z powrotem do wody. W ten oto sposób, za pośrednictwem dobrej zabawy, ćwiczymy koordynację wzrokowo-ruchową naszego maluszka.
Podczas kąpieli (ale nie tylko) można utrwalać naukę części ciała. Pewnie już wcześniej bawiłaś się w ich pokazywanie i nazywanie. Aby uatrakcyjnić zabawę, wymyśl własny wierszyk (rymowankę) lub znajdź książeczkę o tej tematyce. Przy mówieniu wierszyka dotykaj tych części ciała, o których jest mowa.
Zauważyłam, że moje dziecko szybko stawało się coraz bardziej samodzielne, a to dzięki różnym eksperymentom i bawieniu się z nim. Po uciechach w kąpieli był czas na mycie, czyli następną zabawę. Do tej pory pewnie Ty wykonywałaś związane z tym czynności. A może by tak, trzymając rączkę dziecka, spróbować wykonywać ruchy, jakie wykonujemy przy jego myciu? Przy wycieraniu ręcznikiem zastosuj ten sam „patent”.
Jest dużo zabawek w sklepach, ale może warto najpierw wykorzystać to, co mamy pod ręką. Zwykły plastikowy kubeczek można wykorzystać na różne sposoby. Nasze maluchy bardzo lubią przesypywanie rzeczy z jednego miejsca do drugiego. Podaj więc dziecku miseczkę pełną np. makaronu (pilnuj tylko, aby nie wkładało go do buzi) i pokaż, jak ma go przesypywać do kubeczka. Robi to niezdarnie i dużo wysypuje na podłogę? Nie martw się, brudzenie jest integralną częścią zabawy. Pod kubeczek można coś schować. Mały przedmiot pokazujemy, zasłaniamy kubeczkiem, znów pokazujemy i znów zasłaniamy. Ciekawe, czy to zainteresuje malca na tyle, żeby w końcu samemu złapać kubeczek i sprawdzić, co jest w środku.
Nie masz na spacerze kubełka pod ręką, a Twoje maleństwo nazbierało ciekawe „skarby”? Użyj do tego kubeczka. Kiedy wrócisz do domu, zobacz, co znaleźliście (kamyki, liście itp.). Jeden kubeczek, a nieskończone możliwości zabawy, prawda? Teraz dodaj następny kubeczek i pokaż, jak można włożyć jeden w drugi.
Nie przejmuj się, że Twoje dziecko nie wykonuje jeszcze wszystkich zabaw, które zaproponowałam. Co jakiś czas próbuj do nich wracać. Sama zastanów się, co jeszcze ze zwykłych rzeczy, które możesz znaleźć w domu, nadaje się do zabawy z dzieckiem.