Być może już podczas ciąży zastanawiałaś się, jak to będzie karmić dzidziusia poza domem. Czy na pory karmienia wracać zawsze do domu? Co będzie, jeśli będziesz bardzo daleko? Czy karmić po prostu tam, gdzie akurat jesteś? Przecież masz do tego prawo, z drugiej strony nie każde miejsce na to pozwala. Spokojnie, uporządkujmy wiadomości, a chaos zniknie.
Zastanów się, czego Ty chcesz! Zrób listę miejsc, w których będziesz czuć się komfortowo karmiąc dziecko, poza własnym domem. Ciekawa jestem, co napisałaś. Oto moja lista, którą kiedyś stworzyłam:
Spokojnie karmiłam maluszka przy moich rodzicach i rodzeństwie. Jest to naturalna czynność i nie ma czego się wstydzić. Przecież nie ma bliższych osób, które dodatkowo poczują się wzruszeń i patrząc na matkę i dziecko w takiej chwili. Jeśli w domu panuje akurat zgiełk i nie możesz się skupić na maluszku, to przenieś się do innego pokoju niż reszta domowników.
U znajomych, jeśli nie chcesz karmić przy nich, wystarczy, że poprosisz, by udostępnili Ci na ten czas inny pokój. Być może Ty będziesz czuła się tam swobodniej lub robisz to ze względu na znajomych. Masz podejrzenie, że może to krępować Twojego kolegę? Dlatego polecam to rozwiązanie.
Jeśli zbliża się pora karmienia rozejrzyj się wokół, być może niedaleko jest jakieś miejsce (stacja benzynowa, galeria handlowa) wyposażone w pokój dla matki i dziecka. Tam będzie na pewno spokojniej, choć na razie również takie miejsca często nadal pozostawiają wiele do życzenia.
To miejsce na dworze jednak otoczona jesteś kobietami, które są w takiej samej sytuacji lub niedawno były. Jeśli krępują Cię inni przechodnie, usiądź tyłem do ścieżki. Poproś ewentualnie inną mamę, żeby usiadła tak, aby zasłonić Cię przed niechcianymi gapiami. Nikt inny nie zrozumie Twojej prośby tak jak inna kobieta.
Kiedy karmiłam moje dziecko niewiele było kawiarni i restauracji przystosowanych dla mam. Tylko niektóre miały osobne pomieszczenie dla matek z dziećmi, ale i tak mogłam policzyć je na palcach jednej ręki. Dziś coraz więcej knajpek otwiera się i reklamuje jako miejsca przyjazne mamom. Oprócz wyposażenia oferują zajęcia dla mam z dziećmi, a karmienie piersią na sali (nie w osobnym pokoju) to zwykły, naturalny widok.
Jeśli jesteś jednak w kawiarni, gdzie takiego pomieszczenia nie ma, poproś o stolik w rogu sali, nie przy wyjściu czy witrynie. To nie znaczy, że musisz się ukrywać, ale być może bardziej komfortowo będziesz się czuła siadając plecami do reszty klientów i tę chwilkę poświęciła tylko dziecku. W takiej pozycji łatwiej będzie Ci się skupić na karmieniu, co odczuje Twoje dziecko. Taki zaciszny kąt sprzyja intymności „dziecko-ty” niż zatłoczony środek restauracji.
Zakup dobrego biustonosza da Ci komfort karmienia piersią. Specjalna bielizna jest uszyta inaczej niż zwykły stanik, który nosiłaś do tej pory. Dzięki „klapkom” odsłaniasz minimalną część piersi kiedy nadchodzi pora karmienia.
To kolejne ułatwienie. Łatwiej rozpiąć bluzkę (guziki, suwaki) niż podnosić całą do góry lub rozciągać dekolt.
Kawałek materiału, który zwykle kładziesz sobie na ramię, kiedy trzymasz dziecko po karmieniu, może się przydać już wcześniej. Możesz go użyć, by zasłonić dekolt czy kawałek piersi podczas karmienia.
Warto wyposażyć się też we wkładki laktacyjne, które chronią ubranie przed zabrudzeniem oraz zapewniają uczucie suchości i wygodę. Jest to szczególnie ważne podczas wyjścia, kiedy mokre plamy na bluzce mogą być wyjątkowo krępujące.
Jeśli nie uzupełniłaś sama listy miejsc, w których nie krępujesz się karmić naturalnie, to mam nadzieję, że moje wskazówki pomogą Ci podjąć decyzję. Być może miejsca, których nie brałaś pod uwagę, przeanalizujesz jeszcze raz. Nie chciałabym przekonywać Cię na siłę do karmienia piersią poza domem, ponieważ tak jak napisałam, na początku najważniejszy jest Twój wybór. Nie można nic robić pod przymusem. Twój maluch też wyczuwa Twój lęk i stres. Być może jednak po przeczytaniu porady znalazłaś „swoje miejsce”, gdzie nadal czułabyś się swobodnie karmiąc piersią.