Zanim urodziłam córeczkę w jej szafie znalazło się wiele sukienek z falbankami, różnego rodzaju spódniczek i tunik. Chciałam, aby moja dziewczynka wyglądała jak księżniczka. Moja mama i teściowa krzyczały, po co to wszystko. Za ich czasów dzieci nosiły śpiochy, a teraz się rodzicom w głowach poprzewracało. Oczywiście nic sobie z tego nie robiłam i kompletowałam dalej garderobę córki wg. własnego uznania. Dopiero jak urodziłam córkę i przyszedł moment ubierania, zobaczyłam jak bardzo się myliłam. Okazało się, ze wiele rzeczy kupiłam niepotrzebnie, a sukienki i spódniczki były po prostu niepraktyczne.
Co w takim razie kupić, aby uniknąć podobnych sytuacji? Czy ponieść się fantazji czy raczej trzymać się zasad naszych mam i babć? Najważniejszy jest zdrowy rozsądek i chwila zastanowienia przed zakupem, czy oby naszemu dziecku będzie w tym wygodnie.
U mnie sprawdziły się zatrzaski. Wszystko co na guziki było ciężko zapiąć. Maluch nie jest cierpliwy i niestety w czasie ubierania liczy się czas, dlatego guzikom mówimy zdecydowanie nie. Suwaków również nie polecam. Są dość nieprzyjemne i można nim przyciąć skórkę malucha. Uważajcie na guziczki na plecach. Noworodki większość czasu spędzają jednak na plecach. Zastanówcie się czy Wam byłoby wygodnie jakby podczas spania lub leżenia coś wbijało się w plecy?
Rajstopki ciężko założyć na nóżki noworodka Zdecydowanie lepiej jak maluch nosi śpioszki albo pajaca. W chłodniejsze dni zakładacie mu skarpetki, aby mu nie zmarzły stópki. Zanim kupicie skarpetki sprawdźcie czy ściągacz nie jest za ciasny. Rajstopki nie powinny mieć ciasnej gumki. Dla maluchów uczących się chodzić albo raczkujących super się sprawdzają skarpetki lub rajstopki z antypoślizgową gumką.
Nie kupuj obcisłych spodenek, bluzeczek z wąskimi rękawami czy kaftaników z obcisłymi mankietami czy kołnierzykiem. Pamiętaj o odpowiednim rozmiarze ubranek. Dziecko powinno bez problemu rozprostować nogi i rączki. Zbyt obcisły strój może utrudniać oddychanie, trawienie i powodować deformacje.
Dla tych najmłodszych nie polecam bluzek zakładanych przez głowę. U nas sprawdziły się kaftaniki zawiązywane na boku, body, pajace zapinane na całej długości i śpiochy zapinane w kroku i na ramionkach. Te zapinane od wewnętrznej strony były najlepsze przy przewijaniu, bo nie trzeba było dziecka całkowicie rozbierać, żeby mu zmienić pieluchę.
Musi przepuszczać powietrze, dlatego wszyscy polecają bawełnę i batystowe płótno, ewentualnie len, ale ten bywa szorstki.
Jeansy są z reguły grube, mają mnóstwo kieszonek, przeszyć i doszytych gadżetów. Sukienki i spódnice podwijają się, przez co dla noworodka mogą być niewygodne. Moja córka zaczęła nosić sukienki dopiero jak nauczyła się dobrze chodzić. Nawet przy raczkowaniu wolała spodenki, ponieważ spódniczki wciągały się pod kolana i utrudniały przemieszczanie. Z własnego doświadczenia, oraz po obserwacji koleżanek polecam zwykłe bawełniane lub welurowe spodenki, śpioszki lub po prostu rajstopki, które chłodną porą roku sprawdzają się najlepiej.
Świetnie chroni przed chłodem i nie wywołuje alergii, jak to bywa przy sweterkach z wełny. Jeśli już chcesz założyć maluchowi sweterek wybierz taki z bawełny, jednak ten nie będzie tak dobrze chronił przed chłodem jak polarek.
Szczególnie czapka zimowa powinna być zawiązywana. Dzięki temu nie będzie się przekręcać na boki i dokładnie ochroni uszka i głowę przed chłodem. Kiedy maluch podrośnie nie będzie jej mógł sobie ściągać.
Dla noworodków najlepsze są kombinezony z wywijanymi rękawkami, które jak rękawiczki chronią rączki przed zimnem. Przy okazji kombinezonów dla najmłodszych najlepsze są jednoczęściowe, dla starszaków oddzielne spodnie i kurtka. Większe dzieci mogą wchodząc zimą do ciepłych pomieszczeń, mogą zdjąć kurtkę, żeby się przegrzać.