Sprawa wydaje się prosta: woda i mleko modyfikowane. Mieszamy i mamy gotową porcję pokarmu dla maluszka. O ile przygotowanie mieszanki nie jest trudne w zaciszu domowym, o tyle może być kłopotliwe w czasie spaceru czy podróży. Owszem, można zabrać termos, puszkę z mlekiem oraz butelkę, ale przecież to zajmuje sporo miejsca i wymaga porządnego przygotowanie się do wyjścia.
Ja przez pierwsze miesiące karmiłam piersią, więc nie było problemu z przygotowaniem do spaceru i z dodatkowym bagażem. Kiedy jednak z przyczyn zdrowotnych skończył mi się pokarm, musiałam zmierzyć się z nową sytuacją. Trzeba było wszystko na nowo organizować. Na szczęście z pomocą przyszła mi przyjaciółka, która od początku karmiła swoją córkę mlekiem modyfikowanym. Karmienie na spacerach miała opanowane do perfekcji.
Okazało się, że już dawno ktoś zadbał o mamy karmiące swoje maleństwa butelką. Na rynku dostępnych jest szereg akcesoriów ułatwiających przygotowanie i przewożenie mleka, czy wody potrzebnych do przygotowania mieszanki. Po zakupach w pobliskim sklepie z akcesoriami dziecięcymi, temat karmienia poza domem stał się dużo prostszy. Nie musiałam już na syrenie alarmowej wracać do domu. Wystarczyła krótka chwila i mleko było gotowe. I to bez potrzeby zabierania ze sobą czajnika, czy całej puszki z mlekiem.
Warto zaopatrzyć się w specjalny termo pojemnik lub torbę termoizolacyjną. Ja wybrałam taką, którą można nosić jak zwykłą torebkę. Dla mnie okazała się znacznie wygodniejsza niż standardowe termoopakowania. To świetny wynalazek, bo oprócz butelki na mleko, mieściła mi się druga butelka - z herbatką oraz niezbędne drobiazgi. Dzięki temu mogłam z synkiem spacerować przez kilka godzin, bo przecież w każdej chwili mogłam przygotować ciepłą porcję mleka dla mojego małego głodomora.
Pojemnik do przechowywania pokarmu to doskonałe rozwiązanie, jeśli nie chcemy zabierać ze sobą na spacer całej puszki mleka. Z przyczyn czysto ekonomicznych kupowałam największe opakowanie mieszanki, bo było najtańsze. Tylko niestety duża puszka jest nieporęczna, szczególnie podczas wyjść czy wyjazdów.
Na początku próbowałam przesypywać część do mniejszego opakowani czy słoiczka, ale było to bardzo niewygodne. Kiedy próbowałam odmierzyć odpowiednią ilość mleczka, zawsze część mi się rozsypywała. A przy wietrznej pogodzie zdarzało się nawet, że traciłam nawet połowę porcji mieszanki.
Próbowałam również w domu przesypać do słoiczka gotową porcję, żeby nie męczyć się z miarką na spacerze, ale ta metoda też się nie sprawdziła.
Pomógł dopiero specjalny pojemniczek do przechowywania mleka, który jest odpowiednio wyprofilowany - posiada dziubek ułatwiający przesypanie mieszanki do butelki. Wcześniej zawsze przygotowywałam odpowiednią ilość na jedną porcję mleka dla mojego synka, więc wystarczył jeden szybki ruch i mieszanka była w butelce.
Warto kupić butelkę wyposażoną w dysk uszczelniający, który chroni przed wylaniem płynu z butelki. Możesz do niej nalać ciepłą wodę potrzebną do przygotowania mieszanki, a po nałożeniu dysku schować do temoopakowania lub izolującej torby, które pomogą utrzymać ciepło na kilka godzin. Oczywiście są też inne sposoby. Moja koleżanka prosiła o ciepłą wodę w kawiarniach albo restauracjach, więć z części akcesoriów mogła w ogóle zrezygnować. Ale nie polecam tej metody. Przecież nie wiadomo skąd w danej restauracji/kawiarni czerpią wodę i w jakich warunkach jest ona podgrzewana. Nie warto ryzykować.
Wybierz odpowiednie miejsce do karmienia. Odpowiednie czyli jakie? Właściwie każde miejsce jest dobre: ławka w parku, łąka, polanka, restauracja, kawiarnia itp., oby można było spokojnie usiąść. Nie oszukujmy się, maleńkie dzieci pija mleko powoli, więc na ten czas musimy gdzieś wygodnie usiąść.
Pamiętaj, żeby przed przygotowaniem pokarmu umyć ręce pod bieżącą wodą. Jeśli nie masz takiej możliwości, skorzystaj z nawilżanych chusteczek dziecka i dokładnie oczyść dłonie.
Udanego spacerowania.