W domu każda czynność wydaje się bardzo prosta czy to zwykła zmiana pieluszki, czy przygotowanie mleczka. Każda z nas pamięta o niezbędnej higienie, mając dostęp do bieżącej wody i mydła.
#Przewijanie dziecka w czasie jazdy samochodem
#Przewijanie dziecka w trakcie lotu
#Jak utrzymać porządek podczas podróży z dzieckiem
#Karmienie dziecka w czasie podróży
#Karmienie piersią podczas podróży
#Karmienie butelką podczas podróży
A co z czystością poza domem? Jak nakarmić lub przewinąć maluszka podczas podróży samochodem czy autokarem? Co zrobić gdy smoczek spadnie nam na podłogę, i w jaki sposób wyczyścić brudne rączki dziecka, gdy jesteśmy w trakcie jazdy?
Mam kilka sprawdzonych patentów, którymi z chęcią się z Wami podzielę. Przydadzą się Wam z pewnością podczas podróży pociągiem, samolotem, autokarem czy samochodem:
W czasie podróży ciekawski maluszek dotyka wszystkiego dookoła siebie: tapicerki, siedzeń, pasów bezpieczeństwa czy szyby. Moja córka potrafiła tak wywijać nóżkami, że dotykała nawet rączkami podeszwy bucików.
Musisz wiedzieć, że układ pokarmowy dzieci, szczególnie tych poniżej roku jest wyjątkowo wrażliwy i nie zawsze może poradzić sobie z zarazkami. Od brudnych rączek do bólu brzuszka jest mały kroczek. Wystarczy, że mały wiercipięta włoży paluszki do buzi lub brudnymi rączkami będzie dotykał zabawek lub co gorzej jedzenia.
Niezależnie od tego jak i gdzie podróżujesz musisz pamiętać o myciu rąk maluszka, jak i swoich. Jeśli nie możesz skorzystać z bieżącej wody i mydła, użyj specjalnego żelu antybakteryjnego. Ja w każdą podróż zabieram ze sobą chusteczki nawilżające. Są idealne, gdy nie można się akurat nigdzie zatrzymać, a trzeba szybko wytrzeć brudne rączki. Gdy jadę samochodem zawsze zabieram dodatkową butelkę z wodą i mydło w płynie. Kiedy musiałam np.nakarmić córkę robiliśmy krótki postój na poboczu. Mogłam wtedy umyć dokładnie ręce.
Jeden smoczek w podróży to zdecydowanie za mało. Moja córeczka przez długi czas potrzebowała gumowego uspokajacza, dlatego gdy wybieraliśmy się w dłuższą podróż, zabieraliśmy ze sobą cały ich domowy zapas. Każdy pakowałam osobno w torebki, dzięki temu miałam pewność, że są cały czas idealnie czyste. Możesz je też przewozić w specjalnych plastikowych opakowaniach na smoczki, które dostępne są w każdym sklepie.
Wymieniaj smoczek na świeży zawsze, gdy spadnie mu na podłogę lub siedzenie, bądź poczujesz, że brzydko pachnie, bo maluch go już porządnie wyżył.
Pamiętaj! Nigdy nie wycieraj smoczka ubraniem, ani go nie oblizuj. W ten sposób jedynie roznosisz zarazki. Poza tym jest to bardzo niehigieniczne.
Jeśli Twój maluch jest na etapie ząbkowania i korzysta z gryzaczków, zabierz w podróż kilka sztuk więcej, pakując je oddzielnie w torebki folinowe i postępuj podobnie jak w przypadku smoczków.
W czasie podróży pełna pielucha może się zdarzyć nie raz. Musisz się do tego przygotować wcześniej. Podstawa to specjalny, składany przewijak lub podkład oraz torba pod ręką ze wszystkimi niezbędnymi do przewinięcia akcesoriami jak: chusteczki nawilżane, krem przeciwodparzeniom, świeża pieluszka, torebka na zużyta pieluszkę oraz czyste ubranko.
Jeśli przewijasz malucha na siedzeniu w pociągu lub autokarze połóż podkład lub pieluszkę tetrową pod jego pupcię i plecki. To zabezpieczy dziecko przed zarazkami, a tapicerkę przed ewentualnymi zabrudzeniami, które przecież zdarzają się najlepszym.
W samolocie możesz skorzystać ze specjalnego przewijaka w toalecie, natomiast podróżując samochodem, można zatrzymać się w jakimś motelu, restauracji bądź stacji benzynowej, gdzie z reguły są toalety dla matek z dziećmi. Korzystając z takich miejsc pamiętaj jednak o szczególnej higienie. Staraj się nie stawiać torby na podłodze, bo to ogromne siedlisko bakterii. A zanim położysz dziecko na przewijaku połóż papierowe ręczniki lub podkład. Ja dodatkowo woziłam ze sobą specjalny płyn dezynfekujący w sprayu i ręczniki papierowe, żeby każdą powierzchnię, z którą miała styczność moja mała córeczka, musiałam choć trochę odkazić.
Brudną pieluszkę wyrzuć do kosza na śmieci. Jeśli przewijasz dziecko w aucie na poboczu lub autokarze, włóż brudną pieluszkę do torebki i dokładnie zamknij. Ja woziłam ze sobą specjalne torebki zapachowe na zużyte pieluchy.
Pamiętaj, aby przed i po przewijaniu umyć ręce. Jeśli nie masz takiej możliwości wytrzyj je chociaż chusteczkami nawilżanymi.
W czasie podróży, tak jak i w domu trzeba pilnować porządku wokół siebie, niezależnie od tego czy jedziesz autem, pociągiem czy autokarem. Wszystkie śmieci wrzucaj do oddzielnej reklamówki lub worka Jeśli planujesz dłuższa jazdę samochodem, poproś męża, żeby zamontował Ci specjalny pojemniczek na śmieci. U nas świetnie się sprawdził na różnego rodzaju papierki, zużyte chusteczki i resztki po jedzeniu. Polecam zamykany. Zmieszane zapachy np.ogryzka z jabłka, brudnych chusteczek oraz opakowania po jogurcie może stworzyć nieprzyjemną atmosferę w samochodzie.
Założę się, że niejedna z Was choć raz w poszukiwaniu czegoś na szybko, włożyła rękę w wymazany jedzeniem śliniak, dlatego polecam przygotować na brudne ubranka oddzielną torebkę. Kiedy dotrzesz na miejsce możesz od razu całość wrzucić do pralki i uprać, bez konieczności segregowania rzeczy brudnych od czystych.
Każdy mały podróżnik musi kiedyś zgłodnieć. Oczywiście najwygodniejszą formą karmienia w czasie jazdy będzie słoiczek. Dając dziecku jedzenie do rączek może to się tylko skończyć katastrofą, szczególnie gdy maluch dopiero zaczyna uczyć się jeść samodzielnie.
Wybierając się w dłuższą podróż oprócz obiadku, zawsze zabieram dla córeczki jakiś deserek owocowy lub jogurcik. Do każdego posiłku biorę oddzielnie zapakowaną łyżeczkę, bo nie zawsze mam szansę ją umyć przed każdym jedzeniem.
Pamiętaj! Nie przechowuj resztek jedzenia w słoiczku, bo mogą się w nich mnożyć bakterie za sprawą śliny dziecka, szczególnie gdy temperatura powietrza jest wysoka. Jeśli moja córka nie zjadła wszystkiego, nie wyrzucałam resztek tylko dojadam za nią. Uwielbiam smak tych dziecięcych obiadków i deserków.
Jeśli karmisz piersią to masz dużo łatwiej. Taka forma karmienia nie wymaga dużo zabiegów higienicznych. Wystarczy umyć ręce lub chociaż wytrzeć je chusteczkami nawilżanymi bądź specjalnym preparatem antybakteryjnym, jeśli nie mamy dostępu do wody.
Jeśli czujesz, że bardzo się spociłaś odśwież piersi za pomocą wody i np.ręcznika papierowego. Nie przecieraj piersi chusteczkami nawilżanymi ani żadnymi żelami antybakteryjnymi, ponieważ ich zapach może drażnić lub nawet odstraszyć bardziej wrażliwego maluszka.
Karminie butelką wymaga od nas troszkę więcej zaangażowania. Już przed wyjazdem należy zadbać o higienę akcesoriów do karmienia. Podobnie jak w przypadku smoczków i gryzaków, trzeba je odpowiednio zapakować. Ja na początku przewoziłam je w plastikowych pudełkach, potem wkładałam je termoopakowania z odmierzoną ilością gorącej wody. Zaopatrzyłam się dodatkowo w specjalny pojemniczek na mieszankę. To idealne rozwiązanie, bo już przed podróżą mogłam sobie przygotować odpowiednia ilość mleczka. Potem wystarczy tylko przesypać do butelki z wodą i wymieszać. Gdy córeczka zjadła, zawsze opłukiwałam butelkę z resztek. Takie niedopite mleko plus wysoka temperatura to mieszanka wybuchowa.
Jeśli z jakiegoś powodu nie masz lub może zapomniałaś zabrać ze sobą gorącą wodę, nie martw się. Gdy podróżujesz samochodem zatrzymajcie się w jakimś zajeździe lub motelu. Ktoś z personelu na pewno przygotuje dla malucha porcję wody do przygotowania mleczka.
W samolocie poproś stewardessę o gorącą wodę, a w pociągu idź do wagonu restauracyjnego, gdzie z pewnością jest możliwość podgrzania wody.
Oczywiście jak zawsze podstawą jest higiena rąk, o której już wielokrotnie mówiłam w swojej poradzie. Umyj je koniecznie, zanim zaczniesz przygotowywać dziecku mleczko.
Udanej podróży!