Decyzja o tym w jaki sposób chcemy rodzić jest często bardzo przemyślana przez przyszłe mamy. Do wyboru mamy klasyczną pozycję leżącą, stojącą, kucającą, rodzić możemy w szpitalu oraz w domu. Obecnie coraz bardziej popularne w Polsce stają się porody w wodzie, które na zachodzie są już raczej standardem.
Poród w wodzie jest już znany od dawna, jednak wiele kobiet uważa ten sposób za dziwny lub krępujący. Należy również dodać, że nie jest on możliwy w każdym szpitalu. Jeśli w Twoim mieście nie ma szpitala oferującego możliwość porodu w wodzie, a bardzo Ci na tym zależy, możesz rodzić w innym mieście, gdyż obecnie nie ma rejonizacji. Ponieważ poród w wodzie jest na razie opcją wykraczającą poza podstawową opiekę medyczną, w większości ośrodków trzeba za niego zapłacić. Ceny wahają się od 200 do 600 zł. Z badań wynika, że większość pań, które taki poród odbyły, mówi, że jest on mało bolesny, a wręcz relaksujący. Najlepiej zasięgnąć rady kobiet, które rodziły jedno dziecko metodą "klasyczną", a drugie w wodzie. Większość z nich zapewnia, że ból podczas wodnego porodu jest mniejszy. Woda łagodzi skurcze, odpręża, rozluźnia, działa prawie jak środek przeciwbólowy. Bardzo ważną zaletą jest też fakt, iż przy tego rodzaju porodach rzadziej występuje konieczność nacięcia krocza, a pojawiające się pęknięcia są nieznaczne. Skóra pod wpływem wody jest bardziej elastyczna i główka może łatwiej się przecisnąć.
Poród do wody daje dziecku poczucie bezpieczeństwa. Jest krótszy, daje swobodę ruchów, minimalizuje szok związany ze zmianą środowiska, gdyż po porodzie maluszek jeszcze przez chwilę może znajdować się w wodzie. Światło i dźwięk docierają do wody bardziej wytłumione, dotyk jest delikatniejszy.
Aby urodzić maluszka w wodzie potrzebna jest przede wszystkim wanna. Oddziały położnicze, w których odbywają się porody wodne, dysponują specjalnie skonstruowanymi wannami porodowymi. Musi ona być wyścielana specjalną folią stanowiącą ochronę bakteriologiczną, a następnie wypełniona wodą lub solą fizjologiczną o temperaturze ok 37°C. O temperaturze wody może decydować przyszła mama. W czasie porodu woda powinna być stale wymieniana.
Kobieta wchodzi do wody, kiedy jej szyjka macicy jest rozwarta na około 4-5 centymetrów. To rodząca decyduje o tym czy chce pozostać w wannie już do końca porodu, czy chce zrobić sobie przerwę w „kąpieli”.
Gdy dziecko przychodzi na świat, przez kilkadziesiąt sekund przebywa pod wodą i „pływa” przy asyście położnej. Następnie wynurza się dziecko, zaczynając od główki skierowanej twarzą w dół, tak by maluch złapał powietrze. Ryzyko zachłyśnięcia się malucha wodą, praktycznie nie istnieje. Rodzenie łożyska odbywa się już poza wodą, ze względów bezpieczeństwa.
Minusów rodzenia w wodzie jest niewiele. Niektóre mamy mówią, że nieprzyjemne jest wychodzenie z wanny i ociekanie wodą, inne, że przeszkadza im śluz i krew, który wydobywają się z pochwy. Nie jest natomiast prawdą fakt, jak się potocznie uważa , że przebywanie w basenie z wodą zwiększa ryzyko jakichkolwiek infekcji.
Tak, istnieje parę przeciwwskazań do porodu w wodzie, a mianowicie: przedwczesny poród, gdy wody płodowe nie są czyste, problemy ze skórą, poważne przewlekłe choroby, nieprawidłowe KTG, jakiekolwiek komplikacje podczas akcji porodowej.
Drogie przyszłe mamy, nie bójcie się nowoczesnych metod porodu! Żyjemy w XXI wieku i wszystkie udogodnienia podczas tak ważnego momentu nam się należą. Czemu nie zmniejszyć sobie cierpienia i nie poczuć się jak w domu? Nie odmawiajmy sobie prawa do godnego porodu bez bólu.