Maluch ze słodką bułeczką, biszkopcikiem czy batonikiem to niestety częsty widok w parku, na ulicy czy sklepie. Nie wspomnę o dzieciach karmionych frytkami czy chipsami.
Sama lubię czasem zjeść coś niezdrowego, staram się jednak świecić przykładem przed dziećmi... Oczywiście nie chowam się po kątach z tabliczką czekolady czy paczką chipsów, ale skoro namawiam moje dzieci do jedzenia zdrowych przekąsek, sama również je zjadam ze smakiem i z uśmiechem na twarzy.
Wybór jest ogromny, więc dla każdego łasucha znajdzie się coś smacznego:
Oprócz tego, że owoce to bogate źródło witamin, błonnika i soli mineralnych, to moje maluchy dzięki nim dodatkowo ćwiczyły koordynację i naukę trzymania. Ileż przy tym jest frajdy.
Od kiedy pojawiły im się pierwsze ząbki, zaczęłam podawać im kawałki jabłka, gruszki i bananów. Z czasem rozszerzając dietę dzieciom, dodawałam do ich menu owoce sezonowe takie jak truskawki, brzoskwinie, melony (według mnie najsmaczniejsze są żółte, miodowe) oraz arbuza czy mango. Trzeba przy tym pamiętać, że najzdrowsze są owoce pochodzące z naszej strefy klimatycznej, a owoce egzotyczne należy podawać sporadycznie.
Nie musisz się ograniczać do jednego owocu. Możesz pokroić kilka rodzajów owoców, najlepiej w kontrastowych kolorach i podać je w postaci sałatki. Spakuj porcję do pudełka i zabierz ze sobą na spacer lub w podróż.
Jeśli chcesz przygotować pełniejszy posiłek możesz zapiec jabłka z ryżem i cynamonem lub dodać do płatków zbożowych zmiksowane bądź pokrojone owoce.
Możesz też przygotować pyszny domowy kisiel. Wystarczy ugotować kompot z ulubionych owoców (u mnie najchętniej dzieci jedzą z żurawiny i porzeczek), z odrobiną cukru (najlepiej brązowego), przetrzeć wszystko przez drobne sito, dodać trochę mąki ziemniaczanej, zagotować i gotowe!
Latem zmiksowane owoce możesz zamrozić w małych pudełeczkach i zrobić w ten sposób przepyszne, domowe lody - sorbety owocowe.
Zimą należy ograniczyć podawanie surowych owoców. Zdrowsze będą gotowane, doprawione cynamonem i goździkami, można do nich dodać rodzynki, migdały lub orzechy.
Wiele warzyw może być wspaniałą, kolorową, a przede wszystkim smaczną przekąską. Wystarczy je pociąć w paski lub plasterki - łatwo się je wtedy chwyta małymi rączkami i gryzie. Aby Twój maluch się nie zakrztusił użyj do karmienia specjalnych siateczek pokarmowych (zdjęcie siateczki i link przekierowujący). Aby twarde warzywa uczynić łatwiejszymi do spożycia oraz lżej strawnymi dobrze jest je lekko obgotować.
Jakie warzywa są najlepsze? Moje dzieci zajadają się różyczkami kalafiora i brokułów, selerem naciowym, kalarepką oraz rzodkiewką. Szczególnie upodobały sobie marchewki – zarówno w postaci surowej jak i gotowanej. W sklepach dostępne są marchewki liliputki, które idealnie pasują do małych rączek.
Pokrojone warzywa to przekąska idealna nie tylko w domu, ale i na spacerze czy w podróży. Ja moim dzieciom dla urozmaicenia podawałam do nich domowe dipy robione na bazie naturalnego jogurtu lub białego serka z dodatkiem ziół.
Możesz też zrobić domowe chipsy ziemniaczane, to wspaniała alternatywa dla tłustych frytek i niezdrowych chipsów. Wystarczy obrać i pokroić w plasterki ziemniaka, włożyć do piekarnika i zapiec, aż się zarumieni. Można je podawać jako samodzielną przekąskę lub dodatek do obiadu. Z masełkiem i ziołami smakują wyśmienicie.
Owoce możemy podawać nie tylko świeże, ale również w postaci suszonej. To doskonała, wartościowa przekąska dla dzieci, jak i dla dorosłych. Zawierają mnóstwo błonnika, witaminy z grupy B oraz żelazo.
Ważne! - suszone owoce kupuj ze sprawdzonych, najlepiej ekologicznych źródeł, ponieważ niektórzy producenci chcąc przyspieszyć proces suszenia i zachować dłuższą świeżość dodają do nich znaczną ilość siarki. Ja od wielu lat suszę owoce samodzielnie - w piekarniku lub specjalnej suszarce do owoców. Przechowywane w szczelnym pojemniku długo zachowują świeżość, a dodatkowo smakują zdecydowanie lepiej niż te sklepowe.
Suszoną śliwkę polecam maluszkom, które mają problemy z zaparciami – to doskonały, naturalny środek przyśpieszający trawienie.
Suszone daktyle są niezwykle słodkie, więc posmakują każdemu łasuchowi. Choć są bardzo kaloryczne, to bogate źródło witaminy A, C, magnezu, wapnia, żelaza, fosforu oraz błonnika, który zapobiega zaparciom.
Suszone morele mogą jeść nawet cukrzycy, ponieważ mają odpowiednią strukturę cukrów. To źródło betakarotenu, przeciwutleniaczy i witaminy E. Jeśli Twój maluszek cierpi na zaparcia, to polecam.
Z suszonych owoców polecam jeszcze rodzynki (wspaniałe są sułtanki), banany, ananasy, żurawinę, jabłka i figi. Ostatnio na rynku pojawiły się też truskawki, suszone specjalną metodą, dzięki której nie tracą cennych witamin - są dość drogie, ale taki maluszek zje ich przecież niewiele.
Jeśli Twój maluch nie jest alergikiem możesz mu podawać orzechy i różne rodzaje nasion. Moje dzieci z orzechów najchętniej jedzą migdały i orzechy laskowe. To bogate źródło witamin z grupy B i magnezu, który daje mnóstwo energii na psoty i zabawy. Oczywiście kupuj te niesolone, ponieważ nadmiar soli obciąża nerki oraz układ moczowy.
Pamietaj, że orzechy to dość kaloryczna przekąska, dlatego podawaj je raz na jakiś czas.
Z nasion polecam pestki dyni i słonecznika. To źródło cynku i witamin. Wspaniale smakują same lub jako dodatek do musów owocówych lub musli.
Zamiast bułeczki lub słodkiej drożdżówki polecam dać maluchowi wafelka ryżowego lub chrupki chlebek. Świetnie zaspokoi mały głód, a w dodatku wspaniale chrupie i jest wyjątkowo zdrowy. To bogate źródło błonnika. U mnie dzieci chętnie je jedzą z masełkiem, zmiksowanymi owocami lub zwyczajnie same.
Proszę jednak uważać, żeby maluchy nie jadły ich za wiele, ponieważ za duża ich ilość może powodować biegunkę, a u wrażliwszych brzuszków wzdęcia.
Każdy maluch lubi sobie coś pochrupać. Zamiast tłustych i niezdrowych chipsów, polecam chrupeczki kukurydziane lub... popcorn! Okazuje się, że popcorn choć jest bardzo kaloryczny, to wyjątkowo zdrowa przekąska. Zawiera przeciwutleniacze, błonnik i jest to produkt z pełnego ziarna. Uwielbiają go wszystkie dzieci, no i oczywiście dorośli.
Producenci oferują dla najmłodszych wiele owocowych i kolorowych jogurcików czy deserków mlecznych. Nie oszukujmy się - im bardziej kolorowy, tym więcej w nim sztucznych składników. Zawsze i wszystkim polecam jogurty naturalne. Wspaniałe są też maślanki i kefiry. Możesz do nich dodać za każdym razem inne świeże owoce, tworząc w ten sposób chłodny i pyszny mleczny deserek idealny w porze letniej. Poza sezonem, na deser są lepsze owoce duszone podawane na ciepło.
Polecam domowe, biszkoptowe ciasto, sernik lub szarlotkę. Czemu domowe? Bo wiem co moje dziecko je. Niestety nigdy nie ma pewności czy do ciasta zostały użyte prawdziwe jajka, nie proszek jajeczny, zdrowa mąka orkiszowa zamiast pszennej i czy jabłka były naturalnie słodkie czy to zasługa dużej ilości cukru.
Wspaniałą przekąską mogą być mini naleśniczki, w które można zawinąć biały serek i pokrojone bądź zmiksowane owoce. Jeśli usmażysz je na beztłuszczowej patelni, to będą jeszcze zdrowsze.
Jeśli masz gofrownicę zrób dzieciom domowe gofry. Możesz też upiec domowe ciasteczka. Polecam owsiane, które mogą za każdym razem smakować inaczej w zależności od tego czy dodasz orzechy czy rodzynki czy może kakao.
Warto do takich domowych ciasteczek użyć mąki gryczanej lub orkiszowej, a zamiast białego cukru - trzcinowego.
A jeśli Twój maluch jest wielkim fanem czekolady, od czasu do czasu możesz go poczęstować kawałkiem...gorzkiej czekolady. Oczywiście po takich słodkościach nie zapomnij o obowiązkowym myciu ząbków.
SMACZNEGO!