Chciałam się podzielić swoją historią na temat karmienia piersią swoich dzieciaczków. Ale zacznijmy od początku... 9 miesięcy zleciało bardzo szybko. Był to cudowny okres, ale jeszcze piękniejszy miał być moment pojawienia się synka na świecie i tak też się stało. Kiedy położono mi moje dziecko na brzuszku byłam przeszczęśliwa, ale moja radość niestety nie trwała zbyt długo...
Kiedy po porodzie udałam się na salę, czekał tam na mnie mój synek, który był głodny. Ja jako świeżo upieczona mama naczytałam się będąc jeszcze w ciąży, jakież to są cudowne i piękne chwilę, gdy karmi się piersią... Niestety rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Zostałam sama z moim synkiem, który płakał całą noc, a ja płakałam razem z nim, bo co z tego, że miałam pokarm, jak synek, gdy tylko udało mu się coś possać, to za raz płakał, bo nie mógł złapać brodawki.
Tak minęła nam 1 bardzo trudna noc. Rano ja byłam załamana, bo nie dość że synek nie był nakarmiony to jeszcze moje piersi bardzo bolały, bo były całe poranione. Byłam załamana bo miało być tak pięknie. Nie poddałam się jednak. Przypomniałam sobie, że będąc w ciąży czytałam o kapturkach, więc czym prędzej pomaszerowałam do apteki i zaopatrzyłam się w te "cuda" Gdy tylko założyłam kapturki i przystawiłam synka o dziwo pierwszy raz udało mu się najeść do syta. Jakaż ja byłam wtedy szczęśliwa. Szczęście nie trwało to jednak zbyt długo, ponieważ przyszła położna, która zrobiła mi straszną awanturę, że karmię z kapturkami. Stwierdziła, że przez ich stosowanie stracę pokarm. Przeraziłam się, ale serce mówiło mi, żebym walczyła i nie rezygnowała z nich i tak też zrobiłam. Aktualnie jestem szczęśliwą mamą drugiego synka, którego też karmię w kapturkach i nie wyobrażam sobie inaczej. Pierwszego synka karmiłam 10 miesięcy teraz karmię już 12 miesiąc, a pokarm wcale nie zanikł .
Dla mam których brodawki sutkowe są wciągnięte lub płaskie oraz dla mam wcześniaków.
Kapturki zwane też nakładkami wykonane są z silikonu , stanowią osłonę dla brodawek . Kapturki są w różnych rozmiarach najlepiej jednak wybrać uniwersalne.
Może wystąpić spadek laktacji, ale u mnie było wręcz przeciwnie.
Mi kapturki bardzo pomogły nie wyobrażam sobie karmienia bez nich. Polecam je każdej mamie, która ma problemy z karmieniem. Pamiętajcie też, że karmienie z kapturkiem to nie wstyd, choć niestety nie raz spotkałam się z takim spostrzeżeniem od innych mam.