O rozszczepieniu warg i podniebienia czasem słyszałam w telewizji, ale nigdy dotąd nie interesowałam bliżej się tym problemem. Do czasu, gdy w mojej rodzinie urodziło się dziecko z tą wadą. Ciąża kuzynki przebiegała prawidłowo, a podczas wykonywanych usg nic nie wskazywało na to, że dziecko może urodzić się z rozszczepem, a tym bardziej lekarz nie informował, że zauważył jakieś nieprawidłowości. Jakież było zaskoczenie, gdy kuzynce oznajmiono, że mały Jaś ma niewykształconą wargę i podniebienie. Wszyscy zastanawiali się skąd to mogło się wziąć i jakie mogły być tego przyczyny. Sama też zaczęłam bliżej tym się interesować. A teraz i z Wami podzielę się pewnymi informacjami na ten temat.
Rozszczep wargi to nic innego jak taka szczelina na wardze. Powstaje ona, gdy dochodzi do niepołączenia się struktur kształtujących wargę. Powszechnie bardziej rozszczep wargi jest znany pod nazwą zajęcza warga i z takim określeniem na pewno nie raz się spotkałyście. Często też możemy mieć do czynienia z rozszczepem podniebienia, które określane jest jako wilcza paszcza. Wady te bywa tak, że współistnieją ze sobą, czyli dziecko może mieć zarówno rozszczep wargi i podniebienia, ale zdarzają się też przypadki, że występuje tylko jeden rodzaj rozszczepu.
Wada ta rozwija się już w brzuszku u mamy. Podstawowym czynnikiem przyczyniającym się do powstania rozszczepu mogą być geny i to one najczęściej są za to odpowiedzialne. Jeśli w Waszej rodzinie miał miejsce taki przypadek to istnieje prawdopodobieństwo, że któreś pokolenie może być obciążone tą wadą. Pod uwagę bierze się też inne czynniki zewnętrzne takie jak niedożywienie matki w czasie ciąży, nadużywanie alkoholu, palenie papierosów albo przyjmowanie przez przyszłą mamę nieodpowiednich leków, zakażenie wirusowe lub bakteryjne. Przyczyn tez dopatruje się w niedoborze kwasu foliowego bądź też przedawkowaniu witaminy A i E.
Niestety wady tej można pozbyć się tylko poprzez leczenie chirurgiczne. Takie leczenie nie odbywa się zaraz po porodzie, ale odpowiednio w 6 miesiącu życia dziecka, a potem między 18 - 24 miesiącem życia.
Zanim doszło do zabiegu kuzynka zmagała się z wieloma problemami. Podstawowym z nich było karmienie dziecka. Musiało to się odbywać za pomocą butelki ze specjalnym smoczkiem. O karmieniu piersią niestety mogła zapomnieć.
Dodatkowo do czasu przeprowadzenia zabiegu konieczne było przeprowadzenie wielu konsultacji medycznych. Zabieg musi być starannie przygotowany, by po takim zabiegu blizna była jak najmniej widoczna. W przypadku rozszczepu podniebienia nie kończy się tylko na leczeniu chirurgicznym. Niezbędna jest współpraca wielu specjalistów: pediatry, ortodonty, stomatologa, logopedy, laryngologa. W przyszłości konieczna może być też pomoc psychoterapeuty, bo dziecko może mieć problem z akceptacją samego siebie.
W przypadku mojej kuzynki dziecko zostało poddane pierwszemu zabiegowi w wieku 6 miesięcy. Ze względu na wiele pozytywnych opinii zabieg odbył się w Polanicy Zdrój, ale też w innych miejscowościach takie zabiegi są przeprowadzane. Już po pierwszym zabiegu została niewielka blizna. Gdy Jaś skończy 18 miesięcy poddanie zostanie kolejnemu zabiegowi. Mamy nadzieję wszyscy, że po rozszczepieniu w przyszłości nie będzie żadnego śladu.