Chciałabym poruszyć bardzo ważny, a zarazem często bulwersujący temat dotyczący świadomej rezygnacji matki z karmienia piersią. Jestem jedną z tych kobiet, które właśnie w sposób świadomy zrezygnowała z karmienia piersią.
Na temat pozytywnych aspektów karmienia piersią napisano już mnóstwo artykułów i oczywiście nie będziemy tu dyskutować o tym, że karmienie naturalne jest bardzo zdrowe dla dziecka. Żyjemy jednak w państwie demokratycznym i każda matka ma prawo wyboru sposobu karmienia swojego dziecka. Dlaczego jednak w momencie wyboru karmienia sztucznego kobiety często spotykają się z brakiem jakiegokolwiek zrozumienia ze strony rodziny i personelu medycznego?!
Kobiety z różnych powodów rezygnują z karmienia, często jest to szybki powrót do pracy lub zwyczajnie nie chcą karmić. Podczas rozmów z mamami jako powód rezygnacji podawały np. blokadę psychiczną. Nie każda matka chce się publicznie obnażać podczas karmienia w parkach, przychodniach a nawet przy mężu czy rodzinie.
Już na samym początku spotkałam się z wielkim oburzeniem ze strony położnej oraz lekarzy, a przecież ja ich nie pytałam o zdanie, tylko prosiłam o pomoc co zrobić w sytuacji nawału mlecznego oraz w przygotowaniu się do karmienia butelką. W internecie też bardzo ciężko o pomoc w tej kwestii. Jest bardzo dużo porad, ale tylko takich, które dotyczą sytuacji po karmieniu piersią.
Z każdej strony byłam atakowana. Wszędzie tylko karmienie piersią i karmienie piersią, nawet na mleku modyfikowanym jest zawarta informacja, że "Najlepszym pokarmem dla Twojego dziecka jest mleko matki, zastosowanie mieszanki tylko w przypadku kiedy karmienie jest nie możliwe". Również reklamy mleka modyfikowanego dotyczą tylko mlek następnych. Na forach internetowych bardzo często spotykałam się z bardzo negatywnym opiniami internautek "...co z Ciebie za matka, że nie karmisz piersią...", "...zobaczysz Twoje dziecko na pewno będzie chore w przyszłości..."
Niestety w dalszym ciągu żyjemy w kraju gdzie jest zdecydowany brak tolerancji dla inności. Drogie panie to jest nasz świadomy wybór i wcale nie gorszy. Jest to alternatywa dla karmienia piersią, a my nie jesteśmy gorsze. Jesteśmy świadome pozytywnych aspektów karmienia piersią, jednak ta druga alternatywa nie jest wcale gorsza, a na rynku jest szeroki wybór mlek modyfikowanych tak skomponowanych, aby zaspokoić potrzeby dziecka od pierwszych dni życia.
Również wybór akcesoriów do karmienia jest bardzo szeroki (pojemniki do mleka modyfikowanego, specjalne butelki ze smoczkami przypominające pierś kobiecą, podgrzewacze, śliniaczki, smoczki i wiele innych produktów, które bardzo pomagają kobietom, które nie karmią piersią).
Jeżeli chodzi o bliskość, która jest podczas karmienia piersią, taka sama jest również podczas karmienia butelką. Karmiąc je z czułością, patrząc prosto w oczy również nawiązuje się więź, a w przypadku karmienia butelką ta więź dotyczy również ojca dziecka, który może uczestniczyć w karmieniu.
Samo przygotowanie mieszanki u mnie trwa dosłownie kilka sekund, ponieważ podaje dziecku mleko w temperaturze pokojowej, co oznacza, że nie muszę gotować za każdym razem wody i studzić. Moje dziecko ma kilka miesięcy, rozwija się bardzo dobrze, a z opinii kobiet, które również karmiły mlekiem modyfikowanym, po latach nie było żadnych problemów ze zdrowiem dziecka. Dzieci rozwijały się tak samo dobrze jak karmione piersią, więc drogie panie nie dajcie się. To jest wasze dziecko i wasz wybór.
Zawsze jednak radzę, aby matki, które nie chcą karmić piersią zapoznały się mimo wszystko z dobrodziejstwem jaki daje karmienie naturalne, a potem podjęły, jak napisałam wcześniej, ŚWIADOMĄ DECYZJĘ.