Zdarza się, i to nie raz, że dziecko głośno krytykuje obcą osobę lub bez skrępowania opowiada o życiu prywatnym rodziców. Podpowiadamy, co robić w takich sytuacjach.
Głównym źródłem nauki brzydkich wyrazów są koledzy z przedszkola, starsze rodzeństwo, znajomi, a czasem… rodzice. Jakiś czas temu bliska znajoma opowiadała jak jej trzyletnia córka przeklęła, gdy się uderzyła w kolano. Była zszokowana, gdy to usłyszała, bo z mężem starają się nie używać wulgaryzmów w jej obecności. Spytała, gdzie usłyszała to słowo. Mała odparła, że jak tatuś uderzył się młotkiem w palec, to tak właśnie powiedział.
Nie oszukujmy się – dźwięk puszczanych bąków to gwarancja świetnej zabawy dla dziecka. Maluch z dumą wręcz informuje całe otoczenie o tym wydarzeniu. Niestety dla rodzica taka sytuacja może być krępująca, szczególnie gdy jesteśmy z dzieckiem np. u znajomych lub w miejscu publicznym.
Odradzam robienia wykładów przy obcych. Najlepiej będzie, jak porozmawiasz z dzieckiem w domu, sam na sam. Wytłumacz mu wtedy na spokojnie, że nie mówi się o takich rzeczach głośno i jeśli taka sytuacja już się zdarzy, należałoby przeprosić. Powiedz też, że jeszcze lepiej wcześniej jest pójść do łazienki lub znaleźć ustronne miejsce.
Oczywiście nie licz, że maluch od razu zacznie się kontrolować, lub że w podobnej sytuacji zamiast głośnego śmiechu przeprosi za swoje zachowanie. Musi minąć jeszcze trochę czasu, zanim zrozumie, że puszczanie bąków w miejscach publicznych nie jest zabawne.
Sytuacja, którą poznała na własnej skórze chyba każda mama. Właśnie skończyłaś sprzątanie mieszkania i zmęczona przysiadłaś na fotelu, żeby złapać oddech… Nagle słyszysz radosny śmiech dziecka ze swojej sypialni i słowa „Mamo, tseba jesce tutaj pospsątać”.
Dziećmi kieruje ciekawość poznawania świata, przez co czasem potrafią przez swoją dociekliwość sprawić komuś przykrość, a czasem nawet krzywdę. Aby zobaczyć, jak reaguje mama, ciągną ją za włosy lub rozrzucają poukładane przed chwilą ubranka w szafie, a rozgniatając robaczka, sprawdzają tylko, co się z nim potem stanie i dziwią się, że stworzonko przestało się ruszać.
Niezależnie od wieku zawsze warto wytłumaczyć dziecku, dlaczego nie powinno się tak zachowywać. Powiedz mu, że jest Ci przykro, że nabałaganił w pokoju, w którym przed chwilą skończyłaś sprzątać. Jednak nie licz na to, że Twój mały żartowniś poczuje skruchę. Dopiero trochę starsze dzieci potrafią zrozumieć, że niektóre zachowania mogą sprawić innym przykrość lub krzywdę.
Oczywiście każda spokojna rozmowa na ten temat pozostanie mu gdzieś w głowie i może kiedyś, jak trochę podrośnie, zrozumie, że takie poczucie humoru mamie się nie podoba.
Jesteś w restauracji, wokoło mnóstwo gości. Wszyscy jedzą, ewentualnie cicho rozmawiają i nagle słychać głośne beknięcie i śmiech. Czujesz, jak się rumienisz, bo zdałaś sobie właśnie sprawę, że to Twój syn skupił uwagę całej sali restauracyjnej.
Wszystko zależy od dziecka. Przy niektórych maluchach w tym momencie, gdy się to dzieje, najlepiej jest nie reagować. Z własnego doświadczenia wiem, że im bardziej się denerwujesz lub pokazujesz, że ta sytuacja jest dla Ciebie krępująca, dziecko tym chętniej będzie powtarzać dźwięki.
Na inne dzieci najlepiej podziała, gdy poczują na sobie wzrok mamy lub taty i usłyszą, że skoro im się głośno beknęło, to należy głośno przeprosić.
Plucie na innych zdarza się dzieciom dość często. Dla dorosłych to okazanie braku szacunku, albo i głębokiej pogardy wobec innego człowieka. Zazwyczaj jednak dzieci nie rozumieją tego w ten sposób. Plują, bo chcą pokazać swoją wściekłość lub frustrację. A nasze oburzenie na ich zachowanie, może je jeszcze bardziej prowokować.
Przede wszystkim należy dziecku spokojnie ale stanowczo powiedzieć, że nie wolno pluć, bo to obraża ludzi. I powtarzaj mu to za każdym razem, gdy zdarzy się taka sytuacja.
Pomóż dziecku znaleźć alternatywne sposoby wyrażania złości. Naucz je mówić o tym, co czuje, że się zezłościło. Uszanuj, jeśli powie Ci, że zezłościło się na Ciebie.
Wybierając się na plac zabaw lub w gości (tam, gdzie maluch chce iść), uprzedź dziecko, że gdy zacznie pluć, wrócicie natychmiast do domu. I jeśli faktycznie zdarzy mu się plucie, dotrzymaj słowa – zobaczy w ten sposób, że jesteś konsekwentna i że nie pochwalasz takiego zachowania.
Jeśli problem z pluciem, przekleństwami czy innym niechcianym zachowaniem się powtarza, bardzo ważna jest uwaga, jaką rodzic poświęca dziecku. Staraj się z dzieckiem spędzać codziennie trochę czasu sam na sam. Nie opędzaj się od niego, gdy chce Ci coś opowiedzieć, poskarżyć się lub czymś pochwalić. Zmęczenie, nuda i ignorancja bliskich sprzyjają frustracji.
Z jednej strony uczymy dzieci, że zawsze powinny mówić prawdę, z drugiej chcemy, by jednak pewne rzeczy przemilczały. Niedawno byłam świadkiem sytuacji w osiedlowym sklepie. Matka stała może z 2-3 letnim synkiem w kolejce, do której dołączyła tęga kobieta. Maluch zareagował natychmiast na nową osobą i skomentował głośno jej wygląd „Jaka gruba Pani!” Kobiecie zrobiło się bardzo przykro i wyszła, natomiast matka spąsowiała ze wstydu.
Dzieci są szczere i prostolinijne, czasem aż do bólu. Jeśli coś widzą lub usłyszą, uważają, że mają prawo o tym mówić. Nie rozumieją, że oczywiste prawdy, że ktoś jest gruby, niepełnosprawny czy stary, powiedziane na głos, mogą zaboleć.
Przede wszystkim uważaj na to, co mówisz. Maluch, nawet jak jest zajęty zabawą, słyszy, co mówią dorośli, a dzieci są jak gąbka. Przy tym nie zdają sobie sprawy, że opowiedzenie czegoś, co usłyszało, może być dla kogoś krępujące.
Jeśli dziecko np. głośno skomentuje wygląd starszej pani, informując wszystkich, że jest pomarszczona i stara – wyjaśnij mu, że Pani ma dużo lat i właśnie tak wyglądają starsi ludzie. A gdy już będziecie sami, wytłumacz mu, że nie powinien zwracać innym uwagi na temat ich wyglądu, bo to jest niegrzeczne i może sprawić przykrość.
Dobrym sposobem na zaspokojenie ciekawości dziecka jest propozycja zadawania „trudnych pytań” w miejscach publicznych do ucha mamy ;) Jeśli akurat nie możesz mu odpowiedzieć, powiedz, że wyjaśnisz ten problem później. Tylko jak nauczyć dziecko odróżniać trudne pytania od pytań zwykłych…
Ucz też dziecko przepraszać, bo nawet jak powie sprzedawczyni, że jest gruba, a koleżance, że ma brzydką sukienkę i sprawi tym im przykrość, można to jeszcze choć trochę naprawić magicznym słowem „przepraszam”.
Gdy znajdziesz się w kłopotliwej sytuacji, weź koniecznie głęboki oddech, albo i trzy, jak jest taka potrzeba - uwierz, to pomaga zebrać myśli, i spokojnie porozmawiaj z dzieckiem. Maluch musi wiedzieć, że może na Ciebie zawsze liczyć, nawet gdy zdarzy mu się czasem mała gafa.