Każda przyszła mama wie, że pokarm kobiecy jest najlepszy dla noworodka. Ja osobiście bardzo chciałam karmić naturalnie. Pierwszą córkę urodziłam przez cesarskie cięcie. Karmiłam ją zaledwie trzy miesiące. Niestety nie pomógł mi brak wsparcia personelu medycznego oraz drogie poradnie laktacyjne. Pół roku temu urodziłam synka. Wszystkiego uczyłam się na własnych błędach. Co możemy zrobić, żeby mieć dobry start w karmieniu piersią?
W szpitalu położne powinny pomagać w karmieniu. Zaletą jest możliwość konsultacji z doradcą laktacyjnym. Moja pierwsza córka karmiona była mieszanką, bo ja myślałam, że po cc nie mogę karmić. Nawet nikt mi nic nie powiedział, że można inaczej. Syna karmiłam zaraz po urodzeniu - w innym już szpitalu, także po cc.
Kiedy zostaje się mamą po raz pierwszy wszystkiego się uczymy. Oczywiście łatwo nie jest. Ale skoro musimy pokonać strach przed kąpaniem noworodka, to dlaczego nie mamy przekonać się do karmienia. Na początku dzidziusiowi wystarczy te "kilka kropelek" z mamy piersi.
Najlepiej jak maleństwo leży nagie na Twoim ciepłym ciałku. Po cc też można przystawić od razu dziecko (ważny jest wybór szpitala, który praktykuje te zasady). To bardzo ważne chwile w naszym życiu.
Podanie mm nie znaczy,że już jest dobrze.Większość problemów przy odpowiednim wsparciu rozwiązać można.Ja wykorzystywałam pomoc jaką oferował szpital w którym rodziłam, zadawałam pytania, prosiłam o pomoc itd.
Bo wszystko jest w naszej głowie. Z karmienia uczyń priorytet. Znajdź odpowiednie miejsce i wygodną pozycję do karmienia. Myśl o miłych rzeczach. Pomyśl jaka tworzy się między Wami wyjątkowa, silna więź.
Nie śpiesz się. Nie narzucaj godzin i odstępów. Karm maluszka na żądanie. Dziecko wie najlepiej kiedy jest głodne. Uwierz, z każdym dniem będzie co raz łatwiej.
Porozmawiaj z dobrym doradcą laktacyjnym, skorzystaj ze dobrych poradników o karmieniu piersią. Dzięki temu nauczysz się prawidłowego przystawiania, zrozumiesz jak działa laktacja, skąd czerpać wiedzę i gdzie szukać pomocy. Potem karmienie to już tylko przyjemność.
A może znasz inne mamy karmiące? Mi pomogła doświadczona koleżanka, która udzielała mi pomocnych rad. Wsparła mnie w trudnych chwilach zwąpienia.