Zdrowe odżywianie w czasie ciąży to podstawa. Dla zdrowia dziecka przyszła mama powinna zrezygnować z objadania się ciastkami i fast foodami. Nie wyobrażam sobie też picia hektolitrów kawy czy energetyków. Ja w ciąży pije wodę mineralną, niegazowaną z magnezem i witaminą B6, która działała pobudzająco, i to mi wystarcza. Zmiana diety i przyzwyczajeń to nie jest koniec świata. Najważniejsze, by do ciąży podchodzić rozsądnie. Ciąża to wyjątkowy czas na "NIE". Dla dziecka warto.
To lista produktów, których w ciąży należy unikać lub najlepiej zrezygnować zupełnie:
Myślę, że nie ma potrzeby komentowanie. Alkohol i papierosy w ciąży są zakazane! Niektórzy uważają, że mała ilość piwa lub wina nie zaszkodzi maleństwu. Owszem, jeśli w pierwszych tygodniach ciąży nieświadomie sięgnęłaś po alkohol, nie powinien on poważnie zaszkodzić, ponieważ natura "zabezpiecza" płód właśnie przed takimi zdarzeniami. Jednak w kolejnych tygodniach zachowaj absolutną abstynencję, bo możesz zaburzyć rozwój dziecka. Zastanów się...warto ryzykować dla lampki wina?
Jej nadmiar może zatrzymywać wodę w organizmie i powodować nieprzyjemne obrzęki nóg, rąk i twarzy. Jeśli nie ustępują one po nocnym odpoczynku, powinnaś skontaktować się z lekarzem, a ze swej diety szybko wyeliminować mocno dosalane produkty: śledzie, wędliny, konserwy, krakersy i chipsy itp.
Radzę dokładnie umyć skorupkę jaja przed gotowaniem. Jeśli pęknie w trakcie gotowania, masz pewność, że do białka nie dostaną się żadne zanieczyszczenia. Kogel-mogel lub jajko na miękko może być zakażone salmonellą – nie jedz ich! Pamiętaj by unikać produktów, do których dodaje się surowe jajko, np. kremów, mas. Salmonella w ciąży może być groźna.
Do tej listy dodaj też: ser feta, camembert i produkty z niepasteryzowanego mleka, np. oscypki. W ciąży odstaw je na jakiś czas, bo mogą w nich być bakterie z rodzaju listeria. Choroba może być przeniesiona do płodu przez łożysko, nawet jeśli u matki nie ma żadnych jej objawów i prowadzić do przedwczesnego porodu, poronienia lub powikłań zdrowotnych u maleństwa. Ciężarne są bardziej podatne na listeriozę niż pozostali!
Zawarty w nich dwutlenek węgla może podrażniać przewód pokarmowy, zwłaszcza gdy często sięgasz po orzeźwienie z bąbelkami. Napoje te są sztucznie barwione i aromatyzowane (sama chemia). Jest w nich dużo cukru. Lepiej ich unikaj, szczególnie coli, bo jest w niej kofeina, która podnosi ciśnienie. Polecam picie wody mineralnej niegazowanej i ewentualnie świeżych soków.
Są częstą przyczyną zakażenia toksoplazmozą matki oraz dziecka. Mogą się w nich znajdować także drobnoustroje odpowiedzialne za listeriozę. Wędliny jedz najwyżej 2 razy w tygodniu. Wędzone produkty zawierają bowiem rakotwórcze azotany i mają dużo soli.
Kobiety, które mają astmę, katar sienny, wypryski lub uczulenie na orzechy (albo ktoś inny w rodzinie), nie powinny jeść arachidów ani innych produktów, które je zawierają (niektóre oleje, masła). Dzięki temu zmniejszy się ryzyko powstania alergii u dziecka.
Ciasteczka, lody itp. pozbawiają organizm wiele mikroelementów. Nie chcemy też przytyć za dużo. Słodkości to też przyczyna wielu powikłań. Zamiast ,,pustych kalorii", sięgnij po jakiś owoc lub warzywo, które dostarczy dzidziusiowi witaminek.
Kofeina wypłukuje z organizmu witaminy i może powodować skoki ciśnienia. Zwłaszcza mocna kawa. Jeśli jesteś zdrowa i nie masz nadciśnienia, możesz wypijać czasem słabą, rozpuszczalną kawę z mleczkiem.
Uwaga, niektóre są silniejsze niż leki! Żeń-szeń, rozmaryn, tymianek, chmiel i cząber źle wpływają na rozwijające się dziecko. Najlepiej nie brać nic na własną rękę!