Asymetria to hasło, z którym spotkała się z pewnością każda mama. Czasem spędza to rodzicom sen z powiek. Czasem zupełnie się tym nie przejmują. Co lepsze? Najważniejsze to chyba znaleźć równowagę.
Asymetria czyli wygięcie noworodka w literę „C”, preferowanie jednej strony ciała, patrzenie zazwyczaj w jedną stronę, to asymetryczne nawyki które dominują w postawie i wzorcach ruchu dziecka.
Wszystkie noworodki przychodzą na świat z mniejszą lub większa asymetrią – wynika ona z małej ilości miejsca w brzuchu mamy. Osobiście czułam dziecko bardziej po prawej stronie brzucha, częściej kopało czy wystawiało nóżki z tej właśnie strony.
Zdrowe dziecko powinno poradzić sobie z asymetrią do końca 3 miesiąca życia – powinno sobie poradzić przy prawidłowej, codziennej pielęgnacji. Ma ona ogromny wpływ na jego układ nerwowy i rozwijające się wzorce i nawyki.
Pielęgnujemy swoje dziecko każdego dnia - wykonujemy kilka razy zmianę pieluszki, kilka razy je podnosimy, nosimy po domu, przenosimy do wanienki, układamy w łóżeczku. Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak ważne są te rytualne czynności dla rozwoju naszego maluszka. A co ważniejsze – dla jego prawidłowego rozwoju.
Jeśli będziemy robić wszystko zawsze w jednym schemacie, tak jak nam wygodniej i lżej – nie przyniesie to nic dobrego naszemu maleństwu.
Każdy z nas ma swoje ulubione strony do noszenia malucha, odbijania czy odkładania. Znaczy to tylko tyle, że my również jesteśmy w pewien sposób asymetryczni. Jednak u rozwijającego się malucha symetria ma ogromne znaczenie, gdyż jego układ nerwowy dopiero się rozwija i kształtuje.
Codzienną pielęgnacją możemy pozbyć się problemu lub go utrwalić.
Jeśli od samego początku będziemy wykonywać te „ćwiczenia” to nie tylko pomożemy w wypracowaniu prawidłowych nawyków, ale również rozwiniemy zdolności psychoruchowe swojego dziecka.
Mojemu dziecku udało się wyrównać asymetrię stosując się do w/w zasad. Ważne, żeby robić to od pierwszego dnia, bo małą asymetrię łatwiej wyrównać niż utrwaloną.