Niedawno jedna z moich koleżanek urodziła córeczkę. To już jej trzecie dziecko. Dwójkę poprzednich karmiła piersią i nie miała z tym większych problemów, jednak u małej pojawił się problem ze ssaniem. Już w szpitalu córeczka nie mogła jakby zassać piersi. Jak już się to udało to na krótko i pierś była zassana za płytko. Koleżanka była wykończona, miała poranione brodawki. Lekarze i położne doradzali karmienie dziecko butelką i zrezygnowanie z piersi, bo „czasem dzieci tak mają, że nie umieją ssać piersi”. Jednak koleżanka dalej próbowała i próbowała dostawiać małą do piersi, jedynie podkarmiając ją butelką, żeby nie była głodna. W dniu, kiedy obie miały zostać wypisane do domu, na oddział przyszła po urlopie położna laktacyjna. Po wnikliwym obejrzeniu małej i prób dostawienia jej do piersi odkryła przyczynę problemu – malutka miała za krótkie wędzidełko językowe.
Ta wada anatomiczna występuje u kilku procent noworodków. U części z tych kilku procent krótkie wędzidełko powoduje takie problemy z ruchomością języka, które uniemożliwiają wytworzenie w buzi dziecka ciśnienia niezbędnego do ssania piersi oraz prawidłowego uchwycenia brodawki.
Gdy lekarze obejrzeli wędzidełko u córeczki mojej koleżanki stwierdzili, że rzeczywiście prawdopodobnie ono jest źródłem problemów z karmieniem piersią. Kazali zgłosić się koleżance do przyszpitalnej przychodni za kilka dni. Tam wędzidełko zostało przecięte i po niedługim czasie malutka już bez problemu ssała pierś.
Zabieg przecięcia wędzidełka powinien być przeprowadzony jak najwcześniej. Nie wiąże się z żadnym niebezpieczeństwem. U noworodków przecięcia dokonuje lekarz neonatolog lub pediatra w poradni laktacyjnej. Zabieg zwykle robi się bez znieczulenia, bo wędzidełko jest słabo unerwione (u starszych dzieci chirurg lub laryngolog). Im wcześniej wykonany zabieg tym lepiej dla dziecka, ponieważ ma szansę nauczyć się jeszcze prawidłowo ssać pierś.
Moje dzieci miały odpowiednio wykształcone wędzidełka i ze ssaniem piersi nie było problemu, jednak w szpitalu w obu przypadkach prosiłam o sprawdzenie wędzidełka, bo uczuliła mnie na to położna ze szkoły rodzenia, do której chodziłam. Tak więc jeśli Wasze dzieci lub dzieci z Waszego otoczenia będą miały problemy ze ssaniem piersi – myślę, że warto poprosić o obejrzenia wędzidełka językowego. Może ono być przyczyną problemów, a jak widać z historii mojej koleżanki, jest to przeszkoda, którą można pokonać i nie trzeba rezygnować z karmienia piersią!