Półtora miesiąca temu urodziłam śliczną, zdrową córeczkę, przez cc. Początki były trudne tj. wstawanie z łóżka, chodzenie czy kąpiel. Przy takich podstawowych czynnościach towarzyszył mi ból. Ale na szczęścia z dnia na dzień było lepiej i rana coraz mniej mnie bolała. Połóg przebiegał w porządku. Krwawienie miałam przez ok. 4 tygodnie. Rana po cc ładnie się goi. Nie miałam większy dolegliwości i nic szczególnego mnie nie zaskoczyło.
Kilka dni temu byłam na pierwszej wizycie kontrolnej u ginekologa i właśnie o tym chciałam napisać jak ona wyglądała, czego się możemy spodziewać na takiej kontroli i jakie badania miałam wykonywane.
Na początku wizyta zaczęła się od rozmowy. Lekarz pytał jak przebiegł poród, jak się czułam i czuje, jak mija połóg i czy pojawiło się coś niepokojącego. Chciał również wiedzieć czy karmię piersią i czy daje sobie z tym radę. Po takiej rozmowie zaczęło się przeprowadzanie badań ginekologicznych.
Lekarz ocenił moja bliznę po cc, sprawdził czy wszystko się dobrze zagoiło czy nie powstały tzw. bliznowce. Sprawdził również obkurczanie się macicy i czy powróciła już do swoich wcześniejszych rozmiarów, dotykając dłońmi brzucha. W przypadku porodu naturalnego lekarz sprawdza nacięcie krocza.
Następne było badanie piersi. Jest to bardzo ważne, gdy karmimy piersią. Sprawdzała czy nie pojawiły się zgrubienia lub torbiele.
Oczywiście były wykonane badania standardowe, jak ciśnienie krwi. Sprawdzała również moją wagę.
Dostałam skierowanie na badania kontrolne: morfologia krwi i mocz. Dzięki tym badaniom będzie można ocenić czy wszystko wróciło do normy.
Zostało także zadane pytanie jak się czuję, czy nie jestem czasem osłabiona i czy choruje. Nie bez powodu. Takie dolegliwości wskazują, że muszą być wykonane badania stężenia hormonów tarczycy. Na szczęście u mnie żadne dolegliwości się nie pojawiły.
Badanie cytologii zostało mi zlecone dopiero za 5 miesięcy, ponieważ miałam je wykonywane w czasie ciąży i wszystko było w porządku i lekarz uznał, że jak na razie nie ma takiej potrzeby. Tym bardziej, że wynik tuż po porodzie może nie wyjść do końca wiarygodny.
Gdyby cytologii nie było w czasie ciąży, wykonano by ją na pierwszej wizycie po połogu.
Jak widać wizyta kontrolna u ginekologa po porodzie nie jest w cale taka straszna i nie bardzo różni się od tych wcześniejszych, w czasie ciąży. Warto wcześniej przed wizytą zastanowić się o tym co nas niepokoi, o co chciałybyśmy zapytać lekarza. To jest właśnie dobry moment, aby porozmawiać o tym czy możemy powrócić już do współżycia.