29.1.2015

(167)

Objaw zachodzącego słońca

Twój maluch ma przysłonięte źrenice przez dolną powiekę? Nad źrenicą widać rąbek białkówki? To objaw zachodzącego słońca. Sprawdź, jak to się leczy.

some desc

Objaw zachodzącego słońca

Postanowiłam opisać to z czym ostatnio jako rodzice musieliśmy się zmierzyć, aby rodzice dzieci, u których również stwierdzono objaw zachodzącego słońca wiedzieli, że często nie jest to równoznaczne z chorobą malucha.

Objaw zachodzącego słońca

Podczas jednej z kontrolnych wizyt u pediatry u naszego synka stwierdzono objaw zachodzącego słońca. Od razu dostaliśmy skierowanie do szpitala. Mieliśmy tam przeprowadzić odpowiednie badania, a wyniki skonsultować z specjalistą, gdyż synek patrząc na wprost ma częściowo przysłonięte źrenice przez dolną powiekę. Natomiast nad źrenicą widoczny jest rąbek białkówki nieprzykryty górną powieką.

USG przezciemiączkowe

W szpitalu nie zwlekano i USG przezciemiączkowe zrobiono nam od razu po przyjeździe, mimo iż dotarliśmy tam w środku nocy. Pierwsze badanie i diagnoza: synek nie ma wodogłowia. Jednak zostawiono nas w szpitalu celem obserwacji i skonsultowania objawów z innymi lekarzami. Po badaniach synek zasnął od razu, natomiast ja długo nie mogłam. Prawie przez całą noc bałam się i myślałam jak to jutro będzie. Co jeśli synek jest chory? Ogrom pytań i jedna, wielka niewiadoma.

Kolejny dzień minął nam na licznych badaniach. Była wizyta u okulisty, synka badał również neurolog, który wypytywał nas szczegółowo czy nie zauważyliśmy u synka pewnych niepokojących symptomów takich jak: niepokój, apatia, wzmożone lub obniżone napięcie mięśniowe, bardzo nasilone i nieustające odruchy noworodkowe, asymetryczne układanie się czy opóźnienie rozwoju psychoruchowego. Doktor zmierzył obwód główki, podciągał synka za rączki do pozycji siedzącej, poprzewracał i zrobił z nami jako rodzicami wywiad. Pytał nas między innymi jak synek do tej pory się rozwijał. Były też przeprowadzone kolejne badania USG przezciemiączkowe. Pani doktor zaleciła też kontakt z rehabilitantem.

Po kolejnych wizytach specjalistów i licznych badaniach okazało się, że synek rozwija się prawidłowo, a badania neurologiczne nie wykazały niczego niepokojącego. Lekarze jednoznacznie stwierdzili, że synek po prostu ma taką urodę i żeby się tym zbyt nie przejmować, ponieważ z wiekiem objaw zniknie. Wiadomość ta bardzo nas ucieszyła.

Gdy wychodziliśmy ze szpitala, zalecono obserwację synka. Gdy zauważymy jeden z wymienionych wyżej objawów lub cokolwiek nas zaniepokoi, mamy niezwłocznie udać się do odpowiedniego specjalisty. W międzyczasie udaliśmy się do Poradni Rehabilitacyjnej, ponieważ i takie było zalecenia. Pani doktor po dość długiej obserwacji synka stwierdziła, że nie ma najmniejszej potrzeby, abyśmy zostali wysłani do rehabilitanta, ponieważ maluszek rozwija się prawidłowo. Sam stabilnie siedzi, a jak na osiem miesięcy potrafi już więcej niż inne dzieci.