Czas porodu i przyjścia na świat mojej kruszynki wspominam cudownie. Moment, w którym dostaje się dziecko na brzuszek jest niezapomniany. Lecz są też momenty po porodzie, gdzie nie wiemy tak do końca jak wszystko ma wyglądać. Tak właśnie było w moim przyadku. Nie uczęszczałam do żadnej szkoły rodzenia. Sama się edukowałam czytając blogi mam, artykułu dotyczące ciąży i macierzyństwa, czasopiska, książki. Dzięki temu wiedziałam jak mniej więcej będzie przebiegał poród, i że po porodzie bedzie połóg, który trwa do 8 tygodniu. Niestety nigdzie nie wyczytałam ani nie usłyszałam jak obfite ma być krwawienie po porodzie.
Szczęśliwa wróciłam do domu, zajmowałam się dzieckiem, dbałam o ranę po cięciu krocza i higienę. Niestety obwitość krwi przekraczała moje najgorsze nastoletnie miesiączki.
Jako pierworódka myślałam, że tak ma być. Niestety tydzień po porodzie dostałam starsznych boleści brzucha w okolicy macicy. Boleści te nasilały się z godziny na godzine, aż doszło do momentu, w którym zwijałam się z bólu. Nie mogłam podnieść się z łóżka. Na moje szczęście racjonalnie myślący mąż zadecydował, że jedziemy do szpitala i to była najsłuszniejsza decyzja. Okazało się, że w mojej macicy pozostawiono kawałek łożyska, co doprowadziło do takiego stanu i zagrożenia mojego życia.
W szpitalu po natychmiastowym zrobieniu USG lekarz podjął decyzję o podaniu mi oksytocyny. Niestety za wiele to nie pomogło, dlatego padjęta została decyzja o łyżeczkowaniu i usunięciu, jak się okazało, resztek łożyska z macicy. Zabieg przeprowadzany był pod narkozą i trwał około 20, może 30 minut. Po zabiegu zostałam wybudzona i ból zniknął.
Przestrzegam wszystkie przyszłe mamy, które będą rodzić, aby pytać położne, lekarzy co i jak ma wyglądać. Nie krępujcie się zadawać pytań. Wiadomo, jesteście zmęczone po porodzie, obolałe i nie myślicie o niczym innym jak o tym, by być już w domu. Jednak pamiętajcie, Wasze zdrowie jest bardzo najważniejsze.
Oto kilka ważnych objawów, które powinny Was zaniepokoić. Jeśli czujecie, że dzieje się coś nie tak, trzeba udać sie do lekarza bądź szpitala.