2.9.2015

(142)

Jak oduczyć dziecko nocnego karmienia-nasza metoda

Jako młoda mama bałam się nieprzespanych nocy, które miały mnie czekać tuż po narodzinach. Ustawiałam budzik, by wstać i nakarmić córkę dokładnie co 3 godziny. Jako, że wybrałam świadomie karmienie mlekiem modyfikowanym już w szpitalu, wcale nie było mi łatwiej.

some desc

Jak oduczyć dziecko nocnego karmienia-nasza metoda

Jako młoda mama bałam się nieprzespanych nocy, które miały mnie czekać tuż po narodzinach. Ustawiałam budzik, by wstać i nakarmić córkę dokładnie co 3 godziny. Jako, że wybrałam świadomie karmienie mlekiem modyfikowanym już w szpitalu, wcale nie było mi łatwiej.

Na wielu forach internetowych ciągle spotykam się z pytaniami, jak oduczyć dziecko nocnego karmienia. Krytyka ze strony innych matek mnie przeraża. Zdania, że dziecko potrzebuje bliskości matki i nie należy go oduczać zbyt wcześnie, bądź jak dziecko będzie gotowe, samo zrezygnuje z nocnego karmienia wpędzały mnie w poczucie bycia złą matką. Żyjemy w czasach, gdzie każda z nas ma wybór i nie wszystko musi podobać się innym, tak samo jak to, czy karmimy sztucznie, czy podajemy dziecku smoczek, czy przepajamy malucha wodą, bądź najbardziej sporna kwestia szczepień.

Ile trwała nauka i co było najważniejsze?

Nasza nauka przesypiania nocy trwała dwa tygodnie. Pierwszy tydzień był koszmarny, ale nie chciałam się załamywać i chciałam, by córka przesypiała noc. Ważne było moje psychiczne nastawienie. Przez pierwszy tydzień chodziłam niewyspana, bo przepajanie trwało czasem 3-4h. W drugim tygodniu ilości wstawania stopniowo się zmniejszały, aż odnieśliśmy sukces i cała noc była wreszcie przespana.

Na czym polegało oduczenie dziecka nocnego karmienia?

Samo oduczenie polegało na „oszukiwaniu” dziecka wodą. Kiedy mała budziła się w nocy na karmienie, podawałam jej zwykłą wodę przegotowaną. Kiedy wypiła ile chciała, w jej buzi lądował smoczek.

Kiedy zaczęłam?

Po wyjściu ze szpitala, kiedy mała skończyła tydzień, postanowiłam zacząć naukę. Gdy miała trzy tygodnie, zaczęła przesypiać całą noc. Teraz ma 2,5 miesiąca i wszystkie noce od tamtego momentu przespane. Zasypiając o 22:00, po zjedzeniu 150ml mleka, śpi do 6:00 rano, po czym znów zjada 150ml i zasypia śpiąc do 10:00.

Dlaczego się na to zdecydowałam?

Dla ułatwienia życia sobie i partnerowi. Nie czuję się złą matką. Nie głodzę dziecka, nie odbieram mu swojej bliskości. Wprowadziłam w nasze życie schemat karmienia, któremu do tej pory nikt się nie sprzeciwił. Nie narzucam nigdy nikomu, by nie karmili swoich dzieci nocą. Jeśli mamy mają ochotę na nocne wstawanie, bliskość z dzieckiem, kiedy ono tak naprawdę je przez sen, a ona sama przysypia trzymając butelkę to ja nie widzę w tym nic złego. Oczywiści sprawa wygląda zupełnie inaczej, kiedy kobieta karmi piersią na ten temat nie mam doświadczenia.