Gdy dziecko choruje, cierpią też rodzice. Nieprzespane noce i marudzenie dziecka jest na porządku dziennym podczas przeziębienia dziecka. Maluszek ma zatkany nosek, przez co nie może spać i bardzo go to męcz, a wraz z nim wszystko przeżywają rodzice. Odkąd mój syn poszedł do żłobka, przeziębienia i katar zagościły w naszym domu na dobre.
Dwutygodniowy okres względnego zdrowia zazwyczaj przerywa tygodniowe przeziębienie, które zaczyna się zazwyczaj katarem. Do tej pory udało mi się wypróbować masę sposobów by choć trochę ulżyć mojemu dziecku. Moje sprawdzone sposoby to:
Pomaga bardzo szybko i skutecznie, ale działa krótko, więc czynności trzeba powtarzać. U nas dodatkowo występują trudności z aplikacją, bo synek nie bardzo chce współpracować. Metoda godna polecenia, ale tylko w przypadku dzieci, które dadzą sobie na spokojnie zaaplikować ten roztwór.
U nas sprawdzają się rewelacyjnie. Rocznego synka smaruję maścią z wyciągiem z eukaliptusa i intensywny zapach udrażnia przewody nosowe. Czasem także kupuję olejek sosnowy i eukaliptusowy i kropię na chusteczkę higieniczną i kładę pod łóżeczko. Zapach unosi się w całym pokoju i także pozwala spać w spokoju dziecku.
Suche powietrze powoduje cięższe oddychanie, gdy występuje trochę wilgoci to łatwiej się oddycha, nosek się nie zatyka i można spokojnie przespać noc. Moim sposobem jest rozwieszenie obok łóżeczka mokrego ręcznika, który w czasie nocy pozwala zwiększyć wilgotność w pokoiku dziecka.
To jest sposób doskonały, ale dla większego dziecka, które rozumie już, co ma robić i jak prawidłowo oddychać. Mój sposób, to odpowiednia mieszanka do inhalacji, np. sól emska, przygotowana w miseczce, proszę synka by nachylił się nad parującym roztworem i zakrywam mu główkę ręczniczkiem i co chwilę odchylam ręcznik i łączę zabawę i kuracją.
Gdy synkowi doskwiera katarek to staram się by w łóżeczku spał na podwyższeniu. Dodaję większą poduszkę, co sprawia że lepiej w pozycji półleżącej synkowi się oddycha, co pozwala spokojniej przespać noc.
Domowy syropek jest u nas hitem, bo oprócz doraźnej pomocy, działa bakteriobójczo i wzmacnia ogólną odporność. Mój sposób na syrop to dwie obrane i pokrojone w kostkę cebule i czosnek zasypuję cukrem i dodaję łyżkę miodu. Całą miksturę pozostawiam na noc i rano mam gotowy domowy syrop. Podaję łyżeczkę syropu rano i wieczorem.
Powyższe metody połączone dają u nas dużą skuteczność. A jak jest u Was?