Jestem mamą dwójki dzieci. Z przeróżnymi plamami zmagam się w każdy dzień,od tych po marchewce do tych po długopisie. Można powiedzieć, że plamy na dziecięcych ubrankach pojawiają się w zastraszającym tempie.
Zabrudzone nią ubrania najlepiej czyści się alkoholem z dodatkiem wody z solą. Nasączyć roztworem gąbeczkę i przykładać do zabrudzenia.
Starą plamę można wywabić sokiem z cytryny, namoczyć wacik i przykładać do plamy. Świeża plama super znika po kontakcie z zsiadłym mlekiem.
Plamę najlepiej natrzeć od razu szarym mydłem, obficie, odstawić na chwilę i normalnie uprać.
Białe tkaninę poplamione krwią ładnie znikają po upraniu ubrania z dodatkiem wody utlenionej
Plamę można obłożyć kostkami lodu, a potem wykruszyć wosk lub materiał wkładamy między dwie kartki papieru pergaminowego i prasujemy ciepłym żelazkiem
Świeżą plamę należy szybko uprać w gorącej wodzie lub można posypać plamę mąką ziemniaczaną i przeczyścić ściereczką (tej wersji osobiście nie próbowałam).
Najlepiej odczekać aż wyschnie i je wykruszyć, jeśli mimo wszystko ślad zostanie polecam natrzeć płynem do mycia naczyń, odczekać i uprać.
Plamę najlepiej namoczyć na noc w wodzie, potem należy wetrzeć nierozcieńczony płyn do mycia naczyń.
Przed praniem nacieram solą, płucze w ziemnej wodzie i mocze w płynnym detergencie.
Każdy ma jakieś swoje sposoby i sposobiki. Podzielcie się swoimi :-)