W momencie, gdy tak długo wyczekiwane dziecko przychodzi na świat, świeżo upieczona mama z reguły nie chce zostawić go ani na sekundę - jednocześnie pragnąc ochronić je przed całym światem. Niby normalny kobiecy odruch, jednakże może on prowadzić do skrajności w postaci zaburzeń lękowych, które pojawiają się u matki - a nie jak powszechnie się mówi - u dziecka.
Lęk przed rozstaniem mamy z dzieckiem niesie za sobą silne, a niekiedy nawet skrajne emocje. Kobiety te nie tylko mają obiekcje przed powrotem do pracy i zostawieniem dziecka z nianią, bądź babcią czy ciocią.. Z tego co zaobserwowałam, mają one również problem z chwilowym - samodzielnym wyjściem do sklepu czy do kina - bądź gdziekolwiek indziej.
Wówczas nie ufają nikomu poza sobą - nawet ojcu dziecka czy własnej matce.. a jak już się uda im gdzieś wyjść - automatycznie "wiszą na telefonie" bądź zalewają opiekuna maluszka wiadomościami typu "czy wszystko w porządku".
W skrajnych przypadkach mogą one również mieć problem z posłaniem dziecka do placówki oświatowej.
Często również zmieniają swoje plany, żeby być z maluszkiem 24/7. Jeśli nie są w stanie tego zrobić, stres może być dla nich nie do zniesienia.