W okresie zimowym, szczególnie w mroźne dni, przed wyjściem na spacer należy posmarować maluszkowi odsłonięte części ciała kremem. Dowiedz się, na co zwrócić uwagę przy wyborze kosmetyku i jakich zasad należy przestrzegać, używając go.
Skóra dziecka jest wyjątkowo delikatna. Jej rozwój trwa aż do 3. roku życia i dopiero w tym okresie zaczyna swoją budową przypominać skórę dorosłego. Podczas zimy jest ona szczególnie narażona na niesprzyjające warunki pogodowe – mróz, ostry wiatr, marznący deszcz i śnieg łatwo mogą wywołać dyskomfort, podrażnienia skóry a nawet doprowadzić do odmrożeń.
Zimą stosuj tłusty krem, im bardziej tłusty tym lepiej. Możesz kupić specjalne kremy, przeznaczone dla maluszków na specyficzne pogodowe warunki zimowe. Ja z powodzeniem stosowałam i stosuję u moich dzieci maść z witaminą A, która świetnie chroni ich buzie. Możesz również używać zwykłej wazeliny. Ważne jednak, by kosmetyk na zimno nie był nawilżający a natłuszczający.
W drogeriach jest spory wybór kremów dla dzieci „na każdą pogodę”. Bądź ostrożna przy wyborze takiego kremu. Ja osobiście wychodzę z założenia, że krem uniwersalny nie poradzi sobie tak dobrze z ochroną buzi mojego dziecka w czasie zimy, jak krem stworzony z myślą o tym okresie. Jeśli masz taki krem i chcesz go używać to koniecznie sprawdź jego skład – nie powinno być w nim wody, bo może ona spowodować odmrożenia skóry. Przeprowadź mały eksperyment: schowaj krem na noc do lodówki. Jeśli z kremu wytrąci się woda i po wyciśnięciu nie będzie jednolity to będzie dla Ciebie znak, że używanie go w zimie może być niekorzystne dla buzi Twojego dziecka.
Niektórzy rodzice uważają, że w dni gdy temperatura jest dodatnia krem nie jest potrzebny. Uważam, że nie warto ryzykować. Skóra niemowlęcia jest wyjątkowo delikatna i cienka. Na dworze wcale nie musi panować trzaskający mróz, by ją podrażnić. Wystarczy trochę zimnego wiatru czy zacinający deszcz ze śniegiem, by maluszek doznał odmrożeń i by popękały mu delikatne naczynka krwionośne, co może osłabić jego cerę na całe życie.
Mamy nieraz zastanawiają się czy w zimie, gdy słońce nie operuje tak mocno jak latem, należy stosować krem z filtrem UV. Tu wiele zależy od wieku dziecka a także warunków pogodowych. Najmłodsze dzieci nie powinny być narażone na bezpośrednią ekspozycję słoneczną, jeśli świeci ostre słońce maluszek powinien przebywać w cieniu, np. osłonięty budką od wózka.
Jeśli Twoje dziecko jest starsze, niebo zachmurzone a wy nie wychodzicie na dłużej niż na godzinę, krem z filtrem nie będzie konieczny. Jeśli jednak macie zamiar przebywać dłużej na powietrzu warto posmarować buzię kremem z filtrem. Szczególnie należy o tym pamiętać, gdy jesteście w górach, a także gdy jest dużo śniegu. Promienie mocniej wtedy operują, wykorzystują także płaszczyznę śniegu i odbijając się od niej wzmacniają swoje działanie. Warto wtedy użyć wyższego faktora - 30-40 , w mieście wystarczy faktor 20. Dla niemowląt bezpieczniejsze od kremów z filtrami chemicznymi są kremy z filtrami fizycznymi, mineralnymi.
Warto posmarować buzię dziecka na jakiś czas przed wyjściem. Ja smaruję twarze swoich dzieci na jakieś 20-30 minut przed zaplanowanym spacerem. Kosmetyk musi mieć czas na wchłonięcie się. Jeśli używasz dwóch rodzajów kremu (jeden z filtrem, a drugi na zimową pogodę) zacznij od zimowego a po kilku minutach nałóż na niego krem z filtrem.
Nałożony krem wystarcza na jakieś dwie godziny. Jeśli więc jesteście na dłuższej wycieczce, jeździcie na nartach czy sankach, to w przerwie, gdy pójdziecie się ogrzać, zjeść coś czy wypić herbatę warto nałożyć na buzię kolejną warstwę kremu.
Krem na zimno nie powinien zawierać wody. Zwykle jest tak w przypadku kremów nawilżających. Są one odpowiednie, by użyć ich wewnątrz, w mieszkaniu, gdy skóra dziecka jest przesuszona z powodu ogrzewania. Jednak absolutnie nie nadają się na dwór, gdyż mogą spowodować odmrożenia.
Nie każdy kosmetyk jest odpowiedni dla najmłodszych. Zanim posmarujesz buzię swojego maluszka, sprawdź czy krem można stosować u dziecka w tym wieku. Niektóre preparaty są odpowiednie już od 1.dnia życia, niektóre dopiero po pierwszych urodzinach.
Dzieci zwykle nie przepadają za smarowaniem buzi. Często rodzice muszą się nieźle nagimnastykować, by udało się malucha pokremować. Tym bardziej ważna jest wygoda użytkowania kremu. Opakowanie powinno być praktyczne, bez małych, łatwych do zgubienia zakrętek, najlepiej takie, które można obsłużyć jedną ręką.
Krem kremowi nierówny. Nie można przeprowadzić zwykłego porównania opartego na pojemności opakowania. Bywa, że małe opakowanie starcza na bardzo długo, dlatego ważniejsza jest wydajność danego kosmetyku od wielkości tubki.
Każdy kosmetyk może wywołać podrażnienia czy reakcję uczuleniową. By zminimalizować ryzyko szukaj kremów, które są oznaczone jako hipoalergiczne. W niektórych znajdują się też substancje i składniki łagodzące podrażnienia np. pantenol. Zanim posmarujesz całą buzię, sprawdź jak reaguje skóra dziecka na niedużej powierzchni.
Zwróć uwagę, czy krem ma odpowiednie atesty. Szukaj oznaczeń z Państwowego Instytutu Higieny, Centrum Zdrowia Dziecka itd. Będziesz wtedy pewna, że kosmetyk został odpowiednio przebadany. Ważny jest też termin przydatności do użycia. Nie stosuj kosmetyków, które są przeterminowane.
Nie rezygnuj ze spacerów w zimne dni. Twój maluszek potrzebuje ich, by się hartować, wzmacniać odporność, poza tym zima to zupełnie nowe doznania i ciekawe aktywności np. jazda na sankach. Chłodne powietrze oczyszcza drogi oddechowe, wspomaga dotlenienie organizmu a ruch na dworze zaostrza apetyt. Pamiętaj jednak, by zawsze przed wyjściem na zimowy spacer odpowiednio zabezpieczyć kremem odkryte części ciała malucha.