"Dzieci są dobre lub lepsze, ale wnuki są zawsze najlepsze". Znacie to powiedzenie? I cudownie, że dziadkowie właśnie tak uważają. Dzięki temu będąc zazwyczaj już na emeryturze, chętnie angażują się w wychowanie naszych pociech. Starsi, doświadczeni, wychowali przecież już swoje dzieci. Czy to jednak oznacza, że nie popełniają błędów? Niestety popełniają i to bardzo często. Na szczęście z moich obserwacji wynika, że są to zawsze podobne wpadki, których można łatwo uniknąć, gdy zwróci się im uwagę.
To jawne zastraszanie wynikające z bezradności. No cóż, nikt nie mówił że wychowanie dziecka jest łatwe, ale to nie powód, by zasłaniać się rodzicem. Ponadto stawia to rodzica w złym świetle, jako złego policjanta. Co w zamian? Można zapytać rodziców dlaczego dziecko tak się zachowuje i jakie oni mają na to sposoby. Przeczekać napad złości. Odwrócić uwagę. Przytulić... Bo może to tęsknota.
Z jednej strony uczymy dzieci, że nie wolno kłamać, z drugiej namawiamy do zatajania prawdy. Dziecko może poczuć się zagubione, a nawet zachęcone do tego typu nieszczerości. Co mogą zrobić w zamian? Porozmawiać z rodzicami o drobnych ustępstwach na czas pobytu u dziadków.
Z pozoru niewinne. Chcą dobrze, ale co rozumie dziecko? Że mama i tata nie kochają go tak mocno, jak dziadkowie lub druga możliwość: "Dziadkowie najmocniej kochają mnie, a nie moją siostrę. Jestem od niej lepszy". Co mogą powiedzieć w zamian? "Kocham cię bardzo mocno". Proste, zwyczajne, magiczne!
Nie muszę chyba pisać, że dziecko czuje się gorsze i uczy się niezdrowej rywalizacji oraz zazdrości. Z czasem może stwierdzić, że skoro faktycznie jest słabsze, to nie warto się starać. Co w zamian? Należy chwalić wnuki za nowe umiejętności, a jeśli wydają się one niewystarczające trzeba poruszyć ten temat z nami, rodzicami.
Dziecko z tego co usłyszy buduje myślenie o sobie. Ciągła krytyka zniechęca go do poprawy zachowania. Co w zamian? Należy krytykować zachowanie, nie osobę dziecka.
Dla dziadków zabawne historyjki, dla rodziców powód do prostowania i tłumaczenia się przed dzieckiem. "Dlaczego mama nie posłuchała babci? Dlaczego tak powiedziała? Skoro ona taka była to i ja mogę!" Rodzic traci autorytet, który potem ciężko odbudować.
Takie słowa wypowiadane zwłaszcza do dziewczynek wpędzają je w kompleksy i mogą powodować zaburzenia odżywia w późniejszych latach. Dobrze porozmawiać z dziadkami, aby unikali takich sformułowań. Dzieci nie rozumieją żartów, przenośni, różnych kontekstów. Nie zawsze da się przewidzieć jak zrozumieją nas dorosłych.
A jakie są Wasze doświadczenia związane z opieką dziadków nad wnukami? Czy Wasi rodzice lub teściowie mają jakieś zachowania i teksty, które się Wam nie podobają bo uważacie, że szkodzą Waszym dzieciom? Podzielcie się nimi w komentarzach!