Wyrażanie emocji jest trudne, nawet dla nas dorosłych. Dla dziecka, które uczy się świata okazywanie złości często spotyka się z niewłaściwą reakcją rodzica. Mówimy "nie wolno się złościć", "nie smuć się, nic się nie stało", "porozmawiamy o tym w domu, a teraz bądź grzeczny". Takie podejście może spowodować, że dziecko zacznie tłumić emocje w sobie. Gdy nie znajdą one ujścia mogą spowodować: złość - nagły wybuch, smutek - zamknięcie się w sobie, a nawet dziecięcą depresję, rozczarowanie - brak wiary w siebie. Gdy dziecko wie co czuje, łatwiej mu zwalczyć negatywne emocje nie krzywdząc siebie i innych.
Gdy dziecko opowiada dlaczego jest smutne nie bagatelizujmy tego "bo to przecież nie są poważne problemy, jak będziesz w moim wieku...". Nie warto też na siłę pocieszać dziecka bo nie na wszystko mamy wpływ, np. nie mówmy, że jutro Krzyś na pewno da się mu pobawić swoją zabawką. - Polecam robienie przed lustrem minek. Najpierw smutnej, bo przecież dziecko jest smutnej. Ale co by było gdyby było wesołe? Jak wygląda taka minka? Dziecko samo dostrzeże, że lepszy jest uśmiech. - Jeśli dziecko jest uczuciowe i szybko przejmuje nastroje innych, nie dzielmy się przeżyciami z maluchami. - Zawsze poszukujmy dobry stron. Jeśli nie możemy znaleźć ulubionej lalki powiedzmy, że to dobra okazja by pobawić się innymi, zapomnianymi zabawkami, może okażą się lepsze. - Nie róbmy nic na siłę, dziecko czasem potrzebuje się wypłakać. Jednak kontrolujmy sytuację aby nie zatraciło się w smutku.
Zaproponujmy by upust złości odbywał się poprzez uderzanie w poduszkę lub targanie starych gazet. U nas lepiej sprawdziła się ta druga metoda. Bardzo szybko dźwięk targania i obrzucanie się papierkami wywołuje salwy śmiechu. - Można również poprosić dziecko by namalowało co czuje. Może się okazać, że w ten sposób dowiemy się nawet co ta złość spowodowało np. maluch opowie, że narysował kolegę (celowo napisałam "opowie" bo z wyrazistością rysunków może być jeszcze trudno), który zabrał mu zabawkę. - Czasem sprawdza się poproszenie by dziecko pokazało gdzie mieszka w nim złość. Córcia często pokazuje rączkę i już wiem, że nie potrafiła zrobić czegoś co bardzo chciała. - Zawsze podkreślaj, że nie wolno robić tego, czego nie lubimy u innych dlatego nie wolno krzywdzić kolegów, bić, itp.
- Nie lekceważmy uczucia rozczarowania ponieważ umiejętność przegrywania to trudna sztuka. Często nie potrafią z nią sobie poradzić nawet dorośli. - Znajdźmy powód rozczarowania i nazwijmy go po imieniu, ale nie róbmy z tego sensacji. - Nie pocieszamy, że jego obrazek jest najładniejszy jeśli taki nie jest. To nie prawda, a dziecko to widzi. - Gdy dziecko przeżywa porażkę przypomnijmy mu, że ostatnim razem to on był np. najszybszy. - Pochwalmy za coś cząstkowego, np. "co prawda Twój rysunek nie wygrał, ale nigdy nie wyszedł Ci tak ładny kwiatuszek!". Pamiętajmy, że sami czasem nie radzimy sobie z trudnymi emocjami. Nie mamy prawa więc winić dzieci za reakcje, które nam się nie podobają. Mamy za to obowiązek im te emocje tłumaczyć i uczyć jak je opanować. To pomoże nam później radzić sobie z dorastającymi dziećmi, a im w dorosłym życiu. Dajcie znać co sprawdza się u Was!