Na to pytanie nie ma idealnej odpowiedzi. Zakończenie nocnego karmienia piersią to indywidualna decyzja każdej mamy i dziecka. Od urodzenia karmiłam córkę na żądanie, również w nocy aż do skończenia przez nią 19 miesięcy, kiedy to podjęłam decyzję o zakończeniu nocnego karmienia.
Karmienie piersią to cudowna przygoda. Nigdy nie miałam problemu z nocnym wstawaniem, nie rzadko nawet co godzinę. Ostatnio zauważyłam jednak, że córce bardziej zależy na bliskości niż na samym mleku. Pomyślałam, że może to dobry moment, by z nocnym karmieniem skończyć. Był to też moment, kiedy nocne pobudki zaczęły być dla mnie męczące, z uwagi na mój powrót do pracy. Córa chętnie pierś ssała, jednak mniej chętnie pozwalała się spowrotem odłożyć do łóżeczka.
Z uwagi na nocne karmienie nie byłam też w stanie z nikim córki zostawić, bo ona domagała się tylko piersi. A w tym roku mamy sporo wesel i innych imprez rodzinnych. I tak oto uznałam, że to będzie dobry czas na odstawienie. Oczywiście jednocześnie zakładając, że nic na siłę, jeśli się nie uda to trudno, za jakiś czas spróbujemy znowu. Bo szczerze muszę przyznać, że jedną próbę już taką zaliczyłyśmy. Wtedy ja nie bardzo przekonana do tej decyzji, córa płacząca i stwierdziłam, że to nie ten czas. Jak życie pokazało, idealny dla nas czas w końcu nadszedł.
Nasz sposób powstał dość spontanicznie. Najpierw tłumaczyłam córce, że mleczka po prostu nie ma, że dostanie na śniadanko, a w nocy się śpi. Podczas wizyty u dziadków córa zadrapała kolanko, a wtedy babcia nauczyła ją, że ma „ziazi”. Byłam w szoku, jak szybko mała załapała o co chodzi. Pokazywała na innych wszelkie zadrapania, krostki. Przyszła mi wtedy do głowy myśl, aby wykorzystać tę nową naukę. Kolejnej nocy wypróbowałam swój sposób i o dziwo córa od razu zrozumiała, że mama ma ziazi i w nocy nie ma mleczka, bo w nocy się śpi. Jej domaganie się piersi skończyło się na jednym zawołaniu. Córa wołała „am” jeszcze ze dwie-trzy noce, a potem owszem czasami budziła się, ale nie domagała się już piersi. Wystarczyło jej przytulenie i obecność mamy, by ponownie zasnąć. To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że to był idealny dla nas czas na odstawienie nocnego karmienia.
Cycusia zamieniłyśmy na przytulanie. Gdy tylko córka zawołała „am” mówiłam do niej, że mama jest, żeby się przytuliła, że ją kocham. To dawało jej ukojenie.
Nie zamierzałam zamieniać piersi na butelkę. 19 miesięcy to czas, kiedy nocne karmienie można już spokojnie wyeliminować. Nie chciałam też piersi na siłę zamieniać na coś innego, wodę, czy herbatkę. Jednak zawsze, gdy córa się budziła pytałam, czy chce jej się pić. Zazwyczaj odmawiała, jednak gdy pojawiły się upały faktycznie w nocy budziła się po to, by się napić. Obecnie sama pokazuje na kubeczek i sygnalizuje, że chce jej się pić.
Gdyby płacz mojego dziecka trwał godzinę, czy nawet 30 minut to pewnie odpuściłabym sobie to całe odstawianie nocnego karmienia piersią. Mojej córce podczas pierwszych nocy wystarczyło niespełna 10 minut na ponowne zaśnięcie, potem 5 minut. A obecnie jeśli zdarzy jej się pobudka jest to dosłownie chwilka i zasypia dalej.
Dziś mogę powiedzieć, że córa w nocy nie pije mleka w ogóle, a konkretniej to nie ssie piersi. Nawet zrezygnowała z kilku nocnych pobudek, na rzecz jednej. Zdecydowanie też szybciej zasypia. Gdy ssała pierś, nie mogła się ode mnie odkleić, gdy tylko zabierałam pierś, ona się budziła.
Na pytanie kiedy i jak każda mama powinna odpowiedzieć sobie sama. Nie kierować się żadnymi schematami. To my same najlepiej znamy nasze dzieci i poczujemy, że to jest w końcu ten moment. Podobnie jest z różnymi sposobami na odstawienie. To, że ten sposób sprawdził się u nas, nie oznacza, że sprawdzi się też u Was, ale zawsze warto próbować.
Muszę też powiedzieć, że najtrudniej podjąć samą decyzję o odstawieniu było mnie samej. Byłam przekonana, że córa okropnie to zniesie, a jak się okazało, mnie było dużo trudniej niż jej. Jednak absolutnie nie żałuję decyzji o zakończeniu nocnego karmienia piersią. Życzę wszystkim mamom, by odstawienie nocnego karmienia przebiegło tak łagodnie i sprawnie jak u nas. Teraz obie z córką śpimy lepiej i dłużej :)
A jak to było drogie mamy u Was? Długo Wasze dzieci domagały się nocnego karmienia piersią lub butelką? Musiałyście znaleźć sposób na odstawienie nocnego karmienia czy może maluchy same zrezygnowały z tych pobudek?