Fitness w ciąży

Wow, 48 cm to naprawdę malutki szkrab. Mój syn miał 54 cm i dla mnie to było maleństwo. Niektóre ubranka w rozmiarze 56 cm były za duże. A co dopiero bobasek 48 cm. 

48cm to rzeczywiście malutki ;) moj miał 55cm , a wydawał mi się taki malusi 

Ja tez dużo dzieci wcześniej bawiłam ale trochę się stresowałam przed wiekiem córki na ręce 

Ja kontakt z maluszkami miałam bo dużo znajomych już miało dzieci jednak jak urodziłam syna na początku nie wiedziałam jak mam go zlapac jednak 48 cm to na prawdę dla mnie kruszynka był ale na drugi już lepiej było i dawałam radę :) 

Jak już się ma malucha na rękach to przychodzi nam ten instynkt ;) Ja w sumie nie miałam obaw, bo miałam do czynienia wcześniej z malutkimi dziecmi. Maz za to wgl Nie miał stycznosci z dziecmi małymi, a radzil sobie świetnie z noworodkiem , wiec instynkt tacierzyński chyba tez jest ;) 

Z pewnością każda mama ma instynkt:) Ja przed porodem z pierwszą còrką nie miałam jako tako styczności z malutkimi dziećmi :) Nigdy malutkich dzieci nie nosiłam ,bo w rodzinie nie było maluszka :) A potem po prostu samo przyszło nie ucząc się żadnej "instrukcji obsługi". Po prostu czułam co mam robić :) I jakaś wiedzę człowiek miał będąc w szkole rodzenia :) Ale wiadomo ,że tam tylko teoria :) 

Ja przy pierwszym miałam obawy ze sobie nie poradzę jednak tak jak piszesz xyz ma się ten „instynkt” i z czasem jest dużo lepiej :) do tego pomoc innych i jakoś to jest 

jak chodzi o ćwiczenia niestety nie chodziłam teraz trochę żałuje myśle ze to fajna sprawa :) 

Też mi się wydaje że każda z nas ma jakiś instynkt. Jak przyszło mieć pierwsze dziecko to nikt nie uczył jak się z nim obchodzić tylko trzeba było się nauczyć "obsługi" z czasem . Przy kolejnych dzieciach nawet jak jest duża różnica to wydaje mi się że ten instynkt jest taki sam