Poród do wody

Ja na szczęście rzadko mam problem z zaciętymi kasami.. ale jak już się zdarzy to mam ochote zostawić to wsyztsko i sobie pójść..

Właśnie mnie najbardziej wkurza to jak produkt nie wchodzi na samoobsługowej i trzeba poprosić panią do której w kolejce stoi 10 osób i każdy patrzy na mnie jak na frajera.. oczywiście nie chodzi tu o czekanie bo rozumiem jak najbardziej, że musi obsłużyć i dopiero podejdzie. Nie o to chodzi. Chodzi o tych ludzi którzy są źli że mi się coś zacięło. 

Biedronka i te kasy to jakaś porażka wczoraj właśnie byłam I zrezygnowałam z zakupami była jedna Pani na kasie a kolejka na pół biedronki jak poszłam do samoobsługowej to moje produkty nie wchodziły, masakra jakaś 

Zgadzam się z Anią, te lekkie rzeczy lub coś z promocji czasem nie wchodzi lub jest problem z wagą. Tak samo jest z kwiatami. No i alkohol, nawet 0% musi zatwierdzić kasjerka, a ona nie odejdzie dopóki nie obsłuży klienta 

Oj tak w biedronce są kolejki o każdej porze. Do normalnej kasy jak i samoobsługowych których jest więcej i szybciej idzie...

Xyz w biedronce obowiązkowo do samoobsługowych, taM wiecznie ogromne kolejki…

Też wolę zdecydowanie samoobsługowe chyba że mam lekkie pierdoły typu proszę do pieczenia i jak się zacina to wtedy żałuję że tam stoję:D

Moi chłopcy wszystko mają wiec jeżeli byłyby promocje i ładne rzeczy to raczej kupiłabym..