Żółtaczka u noworodka

Nam położna na szkole rodzenia zwracała uwagę, że jeżeli są wątpliwości to nie  nalegać na szybki wypis, tylko ten  dzień dłużej posiedzieć.

Po porodzie traktowane jesteśmy jako pacjentki - dbają o nas, dostajemy jedzenie, łóżko itd. Jakieś pomoce ze względu na połóg. (Okłady z lodu, podkłady poporodowe, zmienią pościel jeśli mocno zakrwawiona)Jeśli nas wypiszą i musimy ze względu na maluszka wrócić to pacjentem jest tylko dziecko. Trafi na neonatologię. Jedzenie nam nie przysługuje, z łóżkami jest różnie zależnie od szpitala, czasami to fotel rozkładany, czasami polowe które rano trzeba złożyć itd.

Lepiej poczekac, my mieliśmy 9 to nas wypisali do domu ale zostawili dzień dłużej żeby sprawdzić i mieć pewność że nie rosnie. Czasami jest tak że poziom bilubiryny jest dobry a po wypisie jednak rośnie i później powrót do szpitala niestety od nas nie zależny 

U nas nie bylo glukozy ale moze az takiego problemu nie było 

Hm u mnie synek wyszedł z żółtaczka bo niby była norma. Ale powiem szczerze że bardzo długo był taki właśnie żółty. Położna środowiskowa nawet się dziwiła że tak to się utrzymuje długo, bo niby skoro nas wypuścili powinno być już dobrze. Aczkolwiek wgl ten szpital tragedia. Niby tak go chwalono a powiem szczerze że dramat. Wypisy że wszystko jest świetne i się człowieku w domu martw jak się okazuje że wcale tak dobrze nie było.

Wczesniej wiem od kolezanek ze jak wolno spadałato glukoze w kroplowkach dostawały te noworodki nie wiem czy daalej tak jest

U mnie obie dziewczynki z żółtaczka z tym z drugą jakoś opornie schodziła;(

U nas nie było problemu z żółtaczką. 

Mamba nic się nie martw.. lepiej zostać dobę dłuzej niż się martwić w domu później

No u nas to była jedna kupa w ciągu dnia i to strasznie wolno spadało dlatego dostala mm wtedy wszytsko zaczelo się normowac.