Smoczek

 Na Pewno Zależy to od wielu czynników od wieku dziecka od samego charakteru dziecka od tego czy interesuje się tym co się dzieje w koło również od tego czy rodzice się denerwują czy podchodzą do tego na luzie bo dziecko takie rzeczy wyczuwa No i oczywiście od takich bardziej poważnych czynników taki jak to że na przykład w czasie pandemii były różne obostrzenia u nas przykładowo musieliśmy przełożyć  chrzciny na później bo chrzestny przez wirusa nie mógł na czas wrócić z zagranicy a koniecznie i jemu i nam zależało na tym aby to on był tym chrzestnym na pewno zdecydowanie wygodniej jest i sprawniej w kościele z takim noworodkiem maluszkiem który jeszcze leży na rękach u mamy nasz miał 9 miesięcy z hakiem i w sumie całą mszę przespał potem całą ta jego uroczystość chrztu był bardzo zadowolony bo świeżo po drzemce i zainteresowany tym co się dzieje wkoło na sali to w ogóle super fajnie bo bawił się z innymi wygłupiał poczuł że to jest jego dzień także w naszym przypadku to że był chrzczony troszkę później wyszło fajnie

Na pewno to od dziecka zależy :) Moja spała tylko trochę na mszy i w samochodzie a na sali w ogóle. Na szczęście na sali byliśmy tylko 3h więc dała radę tyle wytrzymać bez snu i płaczu. Jeszcze goście na ręce ja brali i też sie nie bała, na prawdę byłam wszystkim zaciekawiona i chyba jej się podobało skoro nie płakała i się nie złościła  :P

Mi się podoba że większe dziecko to taknwiadomo że jego dzień. Teraz byłam na Chrzcinach 3 miesięcznego w kościele płakało a na sali przespalo. Moja roczna córka uczestniczylanw całej imprezie bawiła się z dziećmi taki jej dzień. Dlatego roczek dla mnie idealnie ale w przypadku synka nienda rady niestety

Ja myślałam, że u nas te 7 miesięcy to też już duże dziecko i bardziej się wszystkim na około interesuje ale bardzo była zainteresowana tym co się dzieje i że tyle ludzi. To na pewno też od dziecka zależy jak się będzie zachowywało 

wiadomo że z takim mniejszym łatwiej 

chyba macie racje  z tymi maluszkami takiego malucha który już chodzi to chyba gorzej upilnować;) 

U nas nie było opcji zrobić wcześniej przez ograniczenia w związku z pandemia ale mimo wszystko dzieci właśnie zdecydowanie inaczej się zachowują jak są mniejsze jak są większe to jest gorsza sprawa żeby w miarę możliwości dotrwało dziecko do końca mszy bez płaczu 

Też uważam, że lepiej chrzest robić wcześniej. Nawet z perspektywy tych 24 chrztów widać było, że najgorzej zachowywały się już nieco starsze dzieci, które już same chodziły i wyrywały się z rąk. Moi znajomi w zeszłym roku robili chrzest synka jak miał 1,5h to cały czas gdzieś biegał i w jednym z ważnych momentów wyszedł z kościoła to nawet ksiądz był wkurzony