Fakty i mity o rozszerzaniu diety

Świetny artykuł i super, że został zaktualizowany, to pomoże podjąć właściwe decyzje dla świeżoupieczonych rodziców. 

Fajnie że powstają takie artykuły bo niektórzy sugerują się np babciami czy mamami które są starej daty i dla nich to jest nie do pojęcia żeby takie małe dziecko jadło a świat idzie do przodu jak i wszystko trzeba sobie zdać sprawę z tego że jedno dziecko szybko przejdzie z musów na duże kawałki natomiast innemu nie będzie odpowiadać taka konsystencja �

Dokładnie tak trzeba być na bieżąco bo te zalecenia tak naprawdę z roku na rok się zmieniają w jednym roku zalecają żeby zacząć od takiego owoca w innym od innego w kolejnym jeszcze od zupełnie innego posiłku na pewno coś w tym jest i warto trzymać się i sugerować tymi najnowszymi zaleceniami ale również i swoim doświadczeniem czy przeczuciem Zresztą mama zawsze wie najlepiej co będzie dobre dla jej dziecka

super. bardo fajny artykuł. Ja zawsze myślałam, że rozszerzać diete zaczyna się od warzyw a tutaj niekoniecznie. Ważniejsze są posiłki wartościowe :) dobrze poczytać. Świat idzie z postępem wiec trzeba być na bieżąco. 

super. bardo fajny artykuł. Ja zawsze myślałam, że rozszerzać diete zaczyna się od warzyw a tutaj niekoniecznie. Ważniejsze są posiłki wartościowe :) dobrze poczytać. Świat idzie z postępem wiec trzeba być na bieżąco. 

Mi się wydaje że na samym początku po prostu trzeba uzbroić się w bardzo dużą cierpliwość trochę to potrwa zanim dziecko zacznie zjadać całe posiłki raczej na tych pierwszych etapach rozszerzania diety w szczególności gdy dajemy dziecku kawałki aby jadło samodzielnie a nie karmimy my papkami musimy zdawać sobie sprawę z tego że większość tego jedzenia niestety ale trafi na podłogę do mnie nie do końca taki system przemawia osobiście wewnętrznie jakoś sumienie nie pozwala mi na takie marnowanie jedzenia nie mówię że kompletnie nie pozwalam bądź nie pozwalałam dziecku gdy było mniejsze chwycić sobie czegoś do rączki i zjeść samodzielnie Oczywiście że to robiłam Natomiast jeżeli była do zjedzenia na przykład jakaś zupka to wolałam podać sama być pewna że dziecko coś zjadło a nie że cała zupa wylądowała na podłodze a przy tym wszystko co wkoło będzie nadawało się do prania u nas po prostu od samego początku obowiązywał taki system rozszerzania diety pół na pół trochę dziecko jadło samo trochę pomagałam i podawałam Ja czasami były to gęstsze papki musiki czasami forma rzadszej zupki No i oczywiście Takie posiłki które bezpośrednio mogłam podać do rączki a dziecko mogło próbować przynajmniej zjeść samo natomiast zawsze trzeba liczyć się z tym że trochę to potrwa aż faktycznie dziecko nauczy się jeść do tego stopnia że posiłki będą pochłaniane w całości

super artykuł taki na czasie bo wiekszosc mam z rozszerzeniem diety;) 

Moim zdaniem bardzo trafnie opisane - zwłaszcza pomoc dla świeżo upieczonych rodziców. Przy pierwszym dziecku też nie raz się zastanawiałam co i jak i szukałam odpowiedzi na wiele pytań. Ja zastanawiam się nad ostatnim punktem. Kiedy dziecko powinno rzeczywiście zjadać w całości posiłki.