Na pewno wiele z Was boryka się z problemem niskiego libida i braku ochoty na sex. W ciąży hormony szaleją, przyszłej mamie doskwierają nieprzyjemne dolegliwości, rośnie brzuszek, niejednokrotnie martwimy się, czy podczas stosunku nie zaszkodzimy dziecku, lub stwierdzamy, że w takim wydaniu nie spodobamy się partnerowi.
Podczas mojej pierwszej ciąży zmuszałam się do kontaktu fizycznego z mężem. Ciągle szukałam nowych wymówek, że źle się czuję, boli mnie głowa, kręgosłup, w późniejszym etapie ciąży wykorzystałam nawet sytuację, że męża nie było ze mną na wizycie u ginekologa, więc postanowiłam wymyślić kłamstewko, że zaistniały przeciwskazania do uprawiania sexu, ze względu na to, że dziecko jest za nisko ułożone.
Mąż nie był zadowolony z tego faktu, lecz oczywiście nie namawiał mnie do stosunku skoro zaistniały takie przeciwskazania. Przełomem w całej tej sytuacji była nasza szczera rozmowa. Mąż nie wytrzymał, bo z czasem nie chciałam, aby mnie dotykał, pieścił, całował, wówczas postanowił ze mną szczerze porozmawiać.
Dopiero wtedy całkowicie się przed nim otworzyłam, powiedziałam mu o swoich obawach związanych z ciążą, jak również o tym, że czuję się nieatrakcyjna w jego oczach. Mąż zapewniał mnie, że jestem dla niego najpiękniejsza na świecie, a w ciąży jeszcze bardziej go pociągam. Zaproponował wspólną rozmowę z ginekologiem i wtedy zostałam poinformowana o tym, że stosunek płciowy nie wpływa w żaden sposób negatywnie na dziecko. Jest przez nie praktycznie nieodczuwalny, tym samym nie można dziecku w ten sposób zrobić żadnej krzywdy. Wręcz taki maluch często odczuwa z tego przyjemność, jest rytmicznie kołysany, a uwalniane hormony szczęścia trafiają także do niego.
Mąż na każdym kroku starał się pokazać mi, że jestem dla niego piękna i atrakcyjna, więc z czasem moje lęki minęły i z powrotem mogliśmy cieszyć się sobą.
Teraz będąc w drugiej ciąży jestem bardziej świadoma swojego ciała i potrzeb. Mogę wręcz stwierdzić, że mam o wiele większą ochotę na sex, a niżeli miało to miejsce przed zajściem w ciążę. Wszystko tkwi w naszych głowach, dlatego podpowiem Wam drogie przyszłe mamusie co według mnie pomaga w odzyskaniu ochoty na sex:
Nie bój się powiedzieć partnerowi o tym co Cię niepokoi. Jeśli razem nie uda Wam się wyjaśnić ważnych kwestii, porozmawiajcie z ginekologiem.
Każda z nas chce wyglądać i czuć się pięknie, dlatego nie usiłuj wciskać się w swoje za ciasne ubrania sprzed ciąży, tylko zafunduj sobie specjalne ciążowe ubrania, dzięki którym będziesz czuła się wygodnie i seksownie. Specjalna bielizna ciążowa pozwoli Ci zachować ładne kształty.
Ulubiona muzyka, zapachowe świeczki, wygodny fotel, dobra książka i kobieta od razu staje się zadowolona.
Wprowadź codzienne rytuały, które Cię zrelaksują i odprężą. Może to być pachnąca kąpiel, oglądanie ulubionego serialu, czytanie dobrej książki, wyjście na basen lub domowe ćwiczenia.
Staraj się nie dźwigać i nie przesilać, porozmawiaj z mężem w jakich czynnościach będzie Ci niezbędna jego pomoc, co możesz zrobić Ty, a w czym ma Ci pomagać.
Gdy po tych wszystkich czynnościach, nadal nie masz ochoty na sex, sama lub z partnerem obejrzyj film erotyczny. Taki obraz pobudzi Twoje zmysły i sama zapragniesz, aby mąż Cię dotykał, pieścił i kochał się z Tobą. Zadbajcie o fajną atmosferę. Muzyka w tle, świece, przygaszone światło, a ochota na sex powróci ze zdwojoną siłą.