W niektórych przypadkach poród naturalny nie jest możliwy, a ciąża kończy się przez cesarskie cięcie. W moim przypadku mój pierwszy poród z przyczyn nagłych, aby ratować córeczkę musiał zostać zakończony cesarskim cięciem.
Teraz jestem już po kolejnym - trzecim i mogę Wam powiedzieć, że nie zawsze jest tak samo. Mimo, że wiedziałam już, co mnie czeka i jak to jest, bałam się strasznie, czy również tym razem wszystko skończy się dobrze.
W poprzednich przypadkach wystarczyło, gdy w szpitalu pojawiałam się rano, oczywiście na czczo. Tym razem szpital wymagał wcześniejszego pojawienia się, aby wykonać szereg badań i konsultacje dzień wcześniej. Osobiście wolałam zgłaszać się do szpitala w dzień wyznaczonej cesarki, było to dla mnie mniej stresujące i dłużej mogłam być w domu z rodziną. Każdy szpital ma jednak swoje zasady, a my musimy się im podporządkować.
Tym razem znieczulenie w kręgosłup wykonywane było, gdy znajdowałam się w pozycji leżącej wygięta w łuk, tak, aby jak najbardziej wypiąć kręgosłup, a kolana mieć jak najbliżej brody. Poprzednie znieczulenia były w pozycji siedzącej i były dla mnie bardziej kłopotliwe i stresujące. Tym razem nic nie czułam, wszystko poszło sprawnie i bez komplikacji. Dzięki tej pozycji czułam się stabilnie i wygodnie, a lekarz miał dobry dostęp do kręgosłupa.
Niestety cesarskie cięcie wymaga założenie cewnika, co jest czasem nieprzyjemnym chwilowym uczuciem. Bardzo się ucieszyłam, gdy tym razem, cewnik zakładano mi już po znieczuleniu. Było to bardzo komfortowe dla mnie i wygodne. Szkoda, że nie wiedziałam, że tak można w dwóch poprzednich przypadkach.
Bliskość z dzieckiem po porodzie jest bardzo ważna, a kangurowanie ma ogromny wpływ na noworodka, dlatego bardzo mi na tym zależało. Byłam bardzo zadowolona, gdy mogłam przytulić córeczkę zaraz po jej urodzeniu i nacieszyć się jej widokiem. To bardzo ważne, abyś mówiła, że chcesz kangurować, a personel na pewno pomoże ci w tym.
Z uwagi na to, że było to już trzecie cięcie w praktycznie tym samym miejscu rana nie goiła się aż tak szybko i ładnie jak poprzednio. Teraz po 3 miesiącach wszystko już wygląda dobrze, ale zaraz po porodzie miałam więcej problemów i dłużej musiałam trzymać szwy.
Bardzo ważne w połogu po cc jest dbanie również o ranę i odpowiednie jej traktowanie. Ja na swoim doświadczeniu mogę powiedzieć, że im mniej substancji tym lepiej, dlatego używałam jedynie szarego mydła i ręcznika papierowego do osuszania rany. Tak oczyszczana rana szybko i ładnie się goi.
Po dwóch poprzednich cesarkach wiedziałam jedno - im szybciej wstanę, tym szybciej wrócę do formy, a chęć zaopiekowania się córeczką dodawała tylko motywacji. Dlatego jeszcze wieczorem tego samego dnia postanowiłam wstać na nogi i wykonać kilka kroków. Rano było to już dużo prostsze, a chodzenie nie sprawiało problemu. Oczywiście ruchy wykonywane są wolniej i trzeba uważać przy wstawaniu i siadaniu, ale dużo pomogło doświadczenie np. jak stawać bokiem zaczynając od podparcia się łokciem.
Należy pamiętać, że cesarskie cięcie to nie tylko poród, ale również operacja dlatego daj sobie i swojemu organizmowi czas, aby dojść do siebie. Nie wszystko musisz robić już dwa dni po porodzie i dźwigać ciężary tydzień później. Dbaj o siebie, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.