Sen jest ważny dla każdego człowieka, ale najpierw trzeba nauczyć się dobrze spać. Noworodki zasypiają najczęściej przy piersi mamy lub po karmieniu butelką zasypiają na rękach. Niekiedy ciężko je odłożyć, bo kiedy tylko wypuścimy je z uścisku od razu się budzą dając nam o tym znać płaczem. Bliskość daje im poczucie bezpieczeństwa. Niemowlaki, powiedzmy powyżej 4 miesiąca są już moim zdaniem gotowe do samodzielnego zasypiania w łóżeczku. To też świetna okazja dla rodzica, aby wprowadzić codzienne rytuały, bo dziecko w tym wieku ma już swoją rutynę, np. chodzi spać na drzemki w ciągu dnia o tej samej godzinie. Codzienny schemat pomaga dziecku wyciszyć się wieczorem i przygotować do snu.
Początkowo odkładałam syna do łóżeczka i siadałam na fotelu obok z przygaszonym światłem, obserwowałam go. Synek denerwował się, bo brakowało mu mojej bliskości. Był przyzwyczajony do bujania na rękach, więc kiedy został tak po prostu nagle odłożony - reagował płaczem. Po 5 minutach podchodziłam do niego, głaskałam go po główce i mówiłam do niego czule, że go kocham, po czym znowu siadałam na fotelu i w ciszy czekałam. Takich podejść i utuleń, poklepywań po pleckach czy głaskaniu po główce na początku było kilka. Za każdym razem po tym siadałam i czekałam, synek wiedział, że jestem obok. Nie poddawałam się i byłam w tym wytrwała. Synek w końcu po jakimś czasie zasypiał. Po kilku dniach postanowiłam spróbować dać mu pieluchę tetrową, aby mógł się do niej przytulić. Włączałam mu też odgłosy deszczu w zabawce z projektorem. Rewelacyjnie się to sprawdziło! Synek od razu przytulał się do pieluszki i miętosił ją w rączkach oraz wsłuchiwał się w odgłosy deszczu. Zaczęłam też wychodzić z pokoju, aby synek mnie nie widział. Zaglądałam do niego 2-3 razy i sprawdzałam czy robi się senny, czy nie zakrył się pieluszką lub nie odwrócił na brzuszek. Jeśli był marudny to reagowałam, wyjmowałam go z łóżeczka i przytulałam, po czym znowu odkładałam z pieluszką i wychodziłam. Szybko zaczął w ten sposób zasypiać sam przytulony do pieluszki. Trzymamy się codziennego schematu dotyczącego kąpieli, karmienia po i usypiania - robimy to codziennie o tej samej godzinie. Maluszek się do tego przyzwyczaił i mając 7 miesięcy usypia w ten sposób bez żadnego problemu, a my z mężem dzięki temu mamy więcej czasu dla siebie na odpoczynek.
Aby sen był dłuższy i spokojny warto, aby pomieszczenie, w którym śpi dziecko, było dobrze przewietrzone i zaciemnione. Maluszek nie może chodzić spać głodny ani zapłakany, bo krótko po zaśnięciu będzie się denerwował i budził - albo z głodu, albo z silnych emocji przed zaśnięciem.
A wy drogie mamy, macie swoje rytuały i sposoby na zasypianie malucha? Usypia on samodzielnie czy musi być bujany na rękach/w wózku? A może zasypia tylko przy piersi lub butelce? Podzielcie się swoimi przemyśleniami!