Leżenie na brzuszku, czyli "tummy time", to kluczowy element rozwoju niemowlęcia, który pomaga mu wzmocnić mięśnie szyi, pleców i ramion, co przygotowuje je do dalszych etapów, takich jak raczkowanie czy siadanie. Jednak nie wszystkie dzieci od razu polubią tę pozycję, ba, chyba nawet większość za tym nie przepada, w tym także nasza córka. Dla nas leżenie na brzuchu było szczególnie ważne, bo miało pomoc na problemy trawienne.
Jak więc zachęcić malucha do leżenia na brzuszku i jak nam się to udało? Oto kilka sprawdzonych sposobów, które być może znacie, ale myśl, że warto zebrać je w jednym miejscu:
Już od pierwszych dni życia można delikatnie układać dziecko na brzuchu na kilka minut dziennie. My zaczynaliśmy od 1-2 minut kilka razy dziennie, ale czasem było to tylko kilkanaście sekund. Stopniowo wydłużaliśmy czas, ale byliśmy uważni na potrzeby Małej. Jeśli miała gorszy dzień, nie robiliśmy na siłę "wyników", leżała tyle, ile była naszym zdaniem w stanie, bez dramy.
Warto położyć przed dzieckiem kolorowe zabawki, grzechotki lub książeczki kontrastowe. Dźwięki, kolory i ruch mogą skutecznie przyciągnąć uwagę malucha i zachęcić go do podnoszenia głowy. Zabawki warto zmieniać, aby utrzymać zainteresowanie dziecka. Młodszy maluch będzie bardziej reagował na bodźce dźwiękowe i świetlne, a im lepszy wzrok tym więcej można dokładać właśnie np. książeczek czy kolorowych zabawek.
Dzieci uwielbiają bliskość rodziców. Leżąc na podłodze naprzeciwko dziecka, możesz do niego mówić, śpiewać lub uśmiechać się. Widok znajomej twarzy działa uspokajająco i motywująco. Gdy nasza córka miała zły dzień i nie było mowy o leżeniu na macie, sprawdzało nam się leżenie na brzuchu na piersi rodzica. Może nie było to najbardziej ergonomiczne i fizjoterapeutycznie poprawne, ale budowało pozytywne skojarzenia z leżeniem na brzuszku.
Na początek możesz ułożyć dziecko na brzuchu z wałkiem lub zwiniętym ręcznikiem pod klatką piersiową. Dzięki temu maluch będzie miał łatwiejszy dostęp do zabawy i podnoszenia główki. Super sprawdza się też na początku pilnowanie swoimi rękami właściwej pozycji rączek malucha, aby nie kierował łokci do tyłu.
Nie każde dziecko od razu polubi leżenie na brzuszku. Jeśli maluch zaczyna płakać, nie zmuszaj go. Spróbuj ponownie później, w bardziej sprzyjających warunkach – np. po drzemce lub karmieniu. Nasz ortopeda przy usg bioderek zburzył nam trochę obraz rzeczywistości mówiąc, że nie ma badań mówiących, że dzieci leżące na brzuszku więcej, dużo lepiej rozwijały się motorycznie. Nie idziemy tym tokiem myślenia, ale zdejmujemy z siebie presję, że Mała MUSI leżeć tyle i tyle.
Warto też zadbać o prawidłową technikę obrotu z brzuszka i na brzuszek - tutaj pomocny jest YouTube i dostępne tam filmiki od fizjoterapeutów.
Powodzenia!