Nigdy nie zastanawiałam się nad problemem z włoskami u dzieci tzn. z ich obcięciem: kiedy należy to zrobić i jak sprawnie oraz skutecznie przeprowadzić pierwsze cięcie. Błaha z pozoru czynność, okazuje się jednak często problemem dla rodziców i dziecka.
Ogólnie panuje przesąd, według którego nie powinno się obcinać dziecku włosków, przed ukończeniem przez niego pierwszego roku życia. Czynność ta ma ponoć spowodować problemy z mową u dziecka oraz ogólne kłopoty z rozwojem intelektualnym. Ja wkładam tę historię między bajki, ale każdy przecież ma własne przekonania.
Pierwsze cięcie u mojej córki odbyło się niedawno, choć mała niedługo skończy dwa lata. Nie z powodu przesądu, ale po prostu nie było czego obcinać. Włoski rosną jej bardzo wolno. Kilka razy podcinałam jej tylko grzywkę, a do tego najzwyczajniej na świecie, nie miałam serca ściąć tych pięknych loków...
Tak jak w naszym przypadku, wielu rodziców nie musi martwić się częstym obcinaniem włosów do pierwszego roku, bo rosną one po prostu wolno i nie zachodzi potrzeba ich skracania. Jeżeli jednak są dłuższe, u dziewczynek można je spiąć spineczkami, związać w kucyki. Spotkałam się też z zapinaniem spineczek u chłopców, widziałam nawet w sklepie wybór spineczek specjalnie dla nich z autkami itp..
Niestety Ania nie cierpi wszelakich zabiegów, przy których trzeba dotykać jej głowy- żadne czesanie, przypinanie i wiązanie nie wchodziło w grę. Postanowiłam więc obciąć jej włosy, ponieważ narzekała ciągle, że wchodzą jej w oczy. Posadziłam córkę w łazience, opowiedziałam co zrobimy i zaczęłyśmy obcinać. Starałam się to zrobić jak najszybciej, przeczuwając kłopoty z dokończeniem fryzury. I tak też było. Obcięłyśmy tylko połowę i córka stwierdziła, że "się boi", dlatego resztę skróciłyśmy podczas zabawy. Gdy mała zajęła się zabawkami nie zwracała uwagi na to co robię. Wygląda teraz pięknie (choć nie wszędzie włoski są równe), ale co ja się nagimnastykowałam to moje :-)
Moja siostra zdradziła mi później, że ona również ma problemy z obcinaniem. Rozwiązują to w ten sposób, żę tata bierze córkę na kolana twarzą do siebie, a mama obcina szybko co się da. U mojego brata obcinanie włosków odbywa się w wannie, podczas kąpieli.
Moja sąsiadka jest natomiast innego zdania. Obawiała się, że podczas samodzielnego obcinania skaleczy córeczkę nożyczkami. W takim przypadku najlepszym rozwiązaniem jest wycieczka z maluchem do fryzjera. Warto poszukać salonu, w którym obcina się dzieci. Fryzjerki, które tam pracują mają odpowiednie podejście i przede wszystkim wprawę, a dodatkowo salon wyposażony jest w zabawki i kolorowe akcesoria. Niestety w mojej okolicy nie ma takiego salonu, dlatego moja sąsiadka wybrała się do zwykłego fryzjera damskiego i wspólnie z córką poddały się "akcji" obcinania. Poszło bardzo sprawnie, a mała była bardzo zaciekawiona tymi wszystkimi akcesoriami fryzjerskimi.
Jeżeli jesteśmy rodzicami chłopczyka i obawiamy się złej reakcji na maszynkę do strzyżenia, możemy wybrać się kilka razy z maluchem do fryzjera razem z tatą. Prawdopodobnie dziecko z chęcią podda się zabiegowi "jak tata". Warto przyzwyczajać też dziecko, że maszynka i nożyczki służą do obcinania, że ich użycie nie boli, a prowadzi do nabycia pięknej, nowej fryzury.
Sposobów jest wiele, ale to my, rodzice, musimy podjąć decyzję kiedy i w jaki sposób po raz pierwszy obciąć włoski swojemu maluchowi. Ważne, by uprzedzić go o tym, wyjaśnić co będzie miał robione z włoskami. Trzeba opowiedzieć, że mama i tata również się obcinają, itp.
Pamiętajmy, że zawsze pierwszy raz wykonywana czynność niesie ze sobą najwięcej trudności. Im starsze dziecko, tym łatwiej sprawnie i bezstresowo obciąć włoski.
Drogie mamy, podzielcie się swoimi doświadczeniami w sprawie obcinania włosków u swoich maluszków.