Parę dni po porodzie mojej córeczki, jak byłam jeszcze z nią w szpitalu, podczas przewijania zauważyłam na pampersie krew. Bardzo się wystraszyłam i szybko zawołałam lekarza, który obejrzał pieluszkę malutkiej oraz jej drogi rodne i mnie uspokoił. Wytłumaczył mi dlaczego tak się dzieje, i że po kilku dniach wszystko wróci do normy.
Pan doktor powiedział, że organizm matki, aby lepiej przygotować się do narodzin dziecka zwiększa tuż przed porodem produkcję niektórych hormonów. Substancje te przenikają przez łożysko do maleństwa i nie pozostają bez wpływu na jego organizm. z powodu powiększonego poziomu hormonów, u niektórych noworodków parę dni po porodzie, może dojść do powiększenia genitaliów i gruczołów piersiowych. Pan doktor wyjaśnił, że pod wpływem tych substancji może się zdarzyć, że u dziewczynek z narządów rodnych może wydobywać się krwista, śluzowata wydzielina, a z gruczołów piersiowych niewielka ilość białego płynu. Dodał, że wydzielinę która wypływa z gruczołów piersiowych nie należy wyciskać. Wszystkie te objawy powinny ustąpić w ciągu tygodnia.
Po powrocie do domu jeszcze przez parę dni z pochwy córeczki wypływała krew, a z piersi wyciekała wydzielina, która wyglądem przypominała mleko, ale wszystko samo ustąpiło, tak jak przewidział to lekarz.