Gdy w pierwszej ciąży dowiedziałam się, że będę miała synka, już od samego początku koleżanki uprzedzały mnie abym się nie zdziwiła, gdyż często się zdarza nawet u noworodka występowanie erekcji. No cóż, faktycznie ten fakt często wzbudza wręcz sensację. No bo przecież to takie maleństwo, a do okresu dojrzałości jeszcze tyle czasu.
No właśnie, jak to jest z naszymi maluszkami. O rozwoju emocjonalnym, ruchowym każda mama wie prawie wszystko, a co tak naprawdę wiemy o rozwoju seksualnym małego dziecka? Wiele rodziców niemowląt czy nawet małych dzieci uważa, że temat ich nie dotyczy, a nie jest to prawdą.
Pierwsze trzy lata życia malucha to czas kiedy jest w największej bliskości z rodzicami i to wtedy właśnie uczy się, że kontakt z inną osobą daje wiele przyjemności. Dowiedziono, że właśnie te pierwsze doświadczenia mają ogromny wpływ na samoakceptację w dorosłym życiu i mają znaczenie dla późniejszego życia seksualnego.
Erekcja u chłopców czy zwilżenie pochwy u dziewczynek już w pierwszych miesiącach życia, są oznaką, że te narządy reagują na bodźce fizyczne. Nie chciałabym aby mnie ktoś źle zrozumiał, bo jeśli mówimy o tego rodzaju bodźcach w przypadku niemowlęcia nie chodzi o bodźce jakie dotyczą dorosłych. Dla malucha już zwykły zdrowy kontakt z matką czy ojcem jest tym bodźcem i nie należy się bać, że nasz synek ma jakieś problemy czy coś z nim jest nie tak.
W drugiej połowie pierwszego roku życia, dokładnie wtedy gdy dzieci odkrywają inne części swojego ciała odkrywają również swoje genitalia. Tak jak rączkami czy nóżkami tak i nimi lubią się bawić. W tym również nie należy dopatrywać się niewłaściwych zachowań, jest to odkrywanie swojego ciała i poznawanie go.
W drugiej połowie drugiego roku życia zaczyna natomiast dochodzić do różnicowania płci, czyli świadomości, że jest się dziewczynką lub chłopcem. Dzieci zaczynają zauważać różnice na podstawie różnych cech, w tym również na podstawie genitaliów. To w tym okresie padają pytania: „Mamo a dlaczego ty nie masz siusiaka” . Dzieci próbują porównywać swoją budowę i dostrzegać różnice.
Niestety w wielu środowiskach ten temat jest uważany za tabu, a dziecko bawiące się siusiakiem jest karcone. Nadal wielu dorosłych uważa, że rozwój seksualny dotyczy dopiero nastolatków. Potrzeby seksualne natomiast rodzą się wraz z dzieckiem, już nawet u 2-3 miesięcznych niemowląt zauważono próby masturbacji poprzez ocieranie się. Im dziecko starsze tym bardziej dostrzega związki przyczynowo skutkowe i częściej może dochodzić do celowego pobudzania się. Nie należy w żadnym wypadku piętnować takiego zachowania czy wyśmiewać go. Takie reakcje mogą mieć nieodwracalne skutki w dorosłym życiu naszego dziecka. Najlepiej odciągnąć uwagę malucha proponując mu wspólną zabawę. Zwiększenie zainteresowania dzieckiem powinno dać oczekiwane efekty, dopiero gdy faktycznie widzimy, że jest to bardzo częsty problem i dziecko nagminnie podejmuje próby masturbacji i trudno jest je odciągnąć od tego możemy zwrócić się do pediatry czy seksuologa.