Zima to czas, gdy szczególnie musimy zadbać o dłonie maluszka. Oprócz standardowych, codziennych zabiegów pielęgnacyjnych trzeba pamiętać, by je chronić przed zimnem i wiatrem.
Ta zwykła czynność jest bardzo ważnym elementem codziennej higieny każdego człowieka, bez względu na wiek. Unikanie mycia rąk może być przyczyną wielu poważnych chorób, które powodują bakterie i pasożyty „zebrane” na rączkach np. podczas spaceru czy zabawy w piaskownicy. Trzeba pamiętać o myciu rąk po przyjściu do domu, ale nie tylko. Należy to robić zawsze przed posiłkiem, szczególnie gdy maluch miał kontakt ze zwierzętami. Uczmy dzieci, aby po skorzystaniu z toalety koniecznie umyły ręce.
Aby ułatwić maluchowi codzienną higienę, warto zadbać o pewne udogodnienia. Ustaw mydło, tak by dziecko miało do niego łatwy dostęp. Powieś nisko mały ręcznik, aby wygodniej mu było wytrzeć mokre ręce. Polecam również zakup specjalnego stołeczka, aby malcowi było łatwiej sięgnąć do umywalki, która zwykle jest montowana dość wysoko.
Musisz nauczyć malucha, jak należy właściwie myć ręce. Aby mycie było skuteczne, czynność powinna trwać 20 - 40 sekund. Nie wystarczy ich tylko opłukać. Na mokre rączki nalewamy trochę mydła i pocieramy je tak, by powstała piana. Nie zapominamy o nadgarstkach i przestrzeni pomiędzy palcami. Brud spod paznokci czyścimy specjalną szczoteczką. Paznokcie dziecka zawsze przycinamy krótko, aby brud się nie gromadził.
Warto dziecku na początku pomagać. Potem wystarczy jedynie obserwować, aby samodzielne mycie rąk nie skończyło się potopem w łazience :-)
Pamiętaj! Dzieci obserwują i naśladują dorosłych. Jeśli Ty będziesz dawać swojemu dziecku dobry przykład, Twój maluch będzie traktował mycie rąk jako coś naturalnego i nie będzie od tego stronił :-)
Przed zakupem warto sprawdzić, czy w ich składzie nie ma konserwantów, barwników, parabenów oraz SLS, które mogą podrażniać delikatną skórę malucha. Do mycia rąk dziecka sprawdzi się zarówno mydło w kostce, jak i w płynie. Wybór tak naprawdę zależy od brzdąca. Niektóre dzieci lubią łapać śliską kostkę mydła, traktując to jako wspaniałą zabawę. Inne wolą butelkę z pompką i możliwość samodzielnego dozowania ilości mydła. Pilnuj, aby za długo nie bawiło się dziecko myciem i moczeniem, bo to może przesuszyć skórę.
Dobra rada: Starajmy się unikać używania antybakteryjnych mydeł, ponieważ specjalny skład może powodować wysuszanie, a nawet uczulenie delikatnej skóry dziecka.
Latem krem do rąk może mieć lekką formułę, która szybko się wchłania. Zimą lepiej używać kremu, który tworzy warstwę ochronną na skórze, aby jak najlepiej ją chronić przed nieprzyjemnymi czynnikami atmosferycznymi.
Obcinanie paznokci spędza sen z powiek niejednej mamie. Nie jest to jednak takie trudne, jak się wydaje. Wystarczy odrobina praktyki i każda mama staje się najlepszą manikiurzystką :-)
Cążki czy nożyczki?
Sama musisz sprawdzić, czym jest Ci wygodniej się posługiwać. Ja jestem zwolenniczką nożyczek, ale znam wiele mam, które potrafią obciąć paznokcie swoim dzieciom jedynie cążkami. Ewentualne kanty wyrównują delikatnym pilniczkiem.
Przed każdym użyciem powinnaś narzędzia zdezynfekować. Jeśli zdarzy Ci się, że przez przypadek skaleczysz maluszka, przemyj rankę i zatrzymaj krwawienie jałowym gazikiem. I pamiętaj, nie zrażaj się tym. Taka sytuacja zdarzyła się chociaż raz chyba każdej mamie ;)
Musisz pamiętać, że paznokcie u rąk należy obcinać jest na półokrągło. To szczególnie ważne u noworodków i niemowląt. Gdy zaokrąglisz lekko ich kształt, brzegi nie będą ostre i maluszek nie podrapie się nimi.
Maluchom najlepiej obcinać paznokcie pod koniec karmienia piersią, kiedy dziecko ma rozluźnione paluszki. Gdy się przebudza, ssąc pierś albo smoczek szybko powraca do snu i rozluźnienia mięśni. Starszym dzieciom, które nie lubią tej czynności, można włączyć ulubioną bajeczkę. Zapatrzony brzdąc nawet nie zauważy kiedy jest już po wszystkim. Niecierpliwym noworodkom i niemowlętom polecam obcinać paznokcie podczas snu.
Staraj się nie hodować długich paznokci u dzieci. To siedlisko bakterii. Trzeba pamiętać, że paluszki dość często trafiają do dziecięcych buziek, niekoniecznie tuż po umyciu rąk.
Wybierając się na spacer w chłodny, wietrzny dzień nie zapominajmy założyć dziecku rękawiczek. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze jest to proste. Starsza córka przez pewien czas zdejmowała sobie sama rękawiczki, traktując to jako świetną zabawę. Musiałam wtedy rękawiczki zamocować do sznureczka, przez co trudniej było je zsunąć. Przez to utrudnienie po jakimś czasie zaprzestała prób ich zdejmowania. Gdy starsze dziecko nie chce nosić rękawiczek, pozwólmy, aby sobie samo je wybrało w sklepie. Takie samodzielnie zakupy z pewnością będą dobrą zachętą.
Starajmy się dbać o skórę dłoni tak samo jak o inne części ciała. Zarówno po kąpieli, jak i przed wyjściem z domu w chłodniejszy dzień posmaruj maluchowi rączki kremem, koniecznie tłustym. Zapewni to delikatnej skórze dłoni dodatkową ochronę.
Jeśli skóra na dłoniach jest, czerwona, sina lub blada, zaczyna malucha piec bądź tracić czucie, to sygnał, że doszło do odmrożenia. W przypadku delikatnego odmrożenia należy je jak najszybciej ogrzać za pomocą powoli dolewanej coraz cieplejszej wody. Taki zabieg może być dla dziecka nieprzyjemny, dlatego staraj się go uspokajać, delikatnie masować rączki aby wytrzymał do samego końca. Gdy dłonie odzyskają czucie i będą ciepłe, osusz je delikatnie ręcznikiem i posmaruj kremem z dodatkiem gliceryny. Skóra do formy będzie wracać nawet kilka tygodni.
Jeśli odmrożenia są poważniejsze, na skórze pojawiły się pęcherze, a skóra przybrała ciemną barwę, koniecznie udaj się z dzieckiem do lekarza.
Dobra rada: Jeśli już raz doszło do odmrożeń, o następne będzie dużo łatwiej. Dlatego tak bardzo ważna jest profilaktyka. Pamiętaj, łatwiej jest zapobiegać niż leczyć.