Pierwszy spacer noworodka to spore wyzwanie dla początkujących rodziców. Pojawia się wtedy mnóstwo wątpliwości: jak ubrać malucha, czy należy go wcześniej werandować, a jeśli tak, to jak długo? Pomogę Ci je rozwiać, dzieląc moimi doświadczeniami.
To przyzwyczajanie noworodka do świeżego powietrza, gdy na dworze jest chłodno. Dziecko należy ubrać jak na spacer, ułożyć w wózku i zostawić przy otwartym oknie.
Nazwa werandowanie pochodzi od werandy w domu, na którą matki wynosiły swoje dzieci, zanim wyszły z nimi na dwór.
Dziecko ubierz tak, jakbyś wychodziła z nim na normalny spacer. Zimą oprócz kaftanika i śpioszków powinnaś mu założyć także kombinezon, czapeczkę i rękawiczki. W mroźne dni włóż go do śpiworka lub okryj kocykiem.
W przypadku werandowania noworodka, gdy jest ciepło, ubierz go o jedną warstwę więcej niż siebie. W wietrzne dni załóż mu cienką czapeczkę. Maluszek z pewnością zaśnie podczas werandowania, dlatego pamiętaj, by go przykryć lekkim, bawełnianym kocykiem lub tetrową pieluszką.
Pamiętaj, aby nie wystawiać malca na słońce. W celu ochrony przed promieniami słonecznymi polecam zakup parasolki do wózka.
Proces przyzwyczajania dziecka do chłodniejszego powietrza powinien trwać kilka dni, a zimą warto ten czas wydłużyć nawet do dwóch tygodni.
Pierwszego dnia należy ustawić wózek na 5 minut przy otwartym oknie/balkonie. Z każdym dniem wydłużaj ten czas o kolejne 5 minut czyli drugiego dnia Twojego maluszka powinnaś werandować 10 minut, trzeciego 15 minut itd.
Latem nie ma potrzeby werandowania. Będziesz mogła z maluchem od razu wyjść na spacer. W upalne dni na przechadzkę najlepsze będą godziny poranne lub późne popołudnie, gdy słońce nie grzeje tak intensywnie i temperatura powietrza jest już trochę niższa.
Budka ma za zadanie chronić dziecko przed czynnikami atmosferycznymi, jak: słońce, wiatr, śnieg czy deszcz. W domu nie ma tego typu zagrożeń, dlatego nie ma takiej potrzeby.
W chłodnej porze roku maluch narażony jest na kontakt z niską temperaturą, dlatego nawet podczas werandowania powinnaś posmarować dziecku buzię kremem ochronnym.
Latem, na czas werandowania, nie smarujemy malucha kremem przeciwsłonecznym. Należy jednak ustawić wózek w taki sposób, by promienie słońca nie padały na skórę dziecka.
Zanim włożysz dziecko do wózka i postawisz przy oknie, przenieś je do innego pomieszczenia i dokładnie wywietrz pokój. W ten sposób doświadczy nagłego skoku temperatury. Jest to szczególnie ważne zimą.
Na pierwsze werandowanie warto wybrać pogodny dzień. Na dworze powinno być bezwietrznie i sucho, a temperatura nie być niższa niż -5 stopni. Ideałem byłoby słońce, jednak, znając kapryśną pogodę w Polsce, nie zawsze można trafić na takie warunki, szczególnie zimą.
Po paru dniach werandowania możesz się wybrać ze smykiem na pierwszy spacer. Gdy jest zimno, wyjdź z nim na 20-30 minut. Potem, każdego dnia zwiększaj o kwadrans czas przebywania na świeżym powietrzu.
Wybierz pogodniejszy dzień, nawet jeśli temperatura jest na minusie. Dla noworodka dużo gorszy jest spacer w deszczowy, wietrzny dzień przy temperaturze +5 stopni, niż w mroźny, ale za to słoneczny i bezwietrzny.
Latem spacery mogą być od razu dłuższe. Gdy jest bardzo gorąco, warto wyjść z dzieckiem z nagrzanego mieszkania. Jednak pamiętaj, że w upalne dni najlepiej spacerować w godzinach porannych lub późnym popołudniem, gdy już nie jest tak ciepło.
Na początku, zanim nabrałam „wprawy spacerowej”, zabierałam ze sobą dodatkowy kaftanik, sweterek, a nawet skarpetki… tak na wszelki wypadek. Dotykając karku synka, byłam w stanie ocenić, czy jest mu za ciepło (wilgotny i gorący kark) czy za zimno (zimny kark). Ubierając go na spacer, stosowałam również metodę „na cebulkę”. To idealne rozwiązanie, ponieważ w każdej chwili można zdjąć lub dodać jedną warstwę.
O czym warto pamiętać, idąc z maluchem na spacer |
|
Udanego spacerowania :-)