Niestety odkąd synek poszedł do żłobka nieobce są nam nie tylko choroby, ale również szpitale. Ponieważ za każdym razem leżeliśmy w innym ośrodku, poznałam różne warunki i zasady. Chciałabym Wam chociaż trochę przybliżyć jak taki pobyt wygląda, jaki się przygotować, co ze sobą zabrać.
Rodzic może jedynie z dzieckiem przebywać, ale na zupełnie innych warunkach. Nie przysługuje mu ani łóżko, ani jedzenie. Nawet toaleta jeżeli jest połączona z salą, to jest to toaleta dla dziecka. Rodzice najczęściej mają inną, wspólną dla wszystkich opiekunów – gdzieś na korytarzu.
W zależności od szpitala wygląda to różnie. Dziecko ma swoje łóżeczko dostosowane wielkością do wieku. Rodzice - jeżeli są wolne szpitalne łóżka to w niektórych ośrodkach pozwalają spać na nich (rzadko) – czasami odpłatnie czasami nie. Najczęściej dla rodziców dostępne są za niewielką opłatą (za każdą dobę) łóżka polowe. Jednak należy pamiętać, że szpital ma ich ograniczoną ilość (kto pierwszy ten lepszy). Bardzo często szpitale od matek karmiących piersią nie pobierają takiej opłaty – jednak jest ograniczenie wieku dziecka- np., do 6 m-ca, 12 m-ca.
Dla dziecka jest owszem (dostosowane do wieku). Jednak w niektórych szpitalach sztućce już musimy mieć własne. Czasami dają plastikowe, gdy nie ma się swoich. Jednak lepiej zaopatrzyć się w swoje: łyżkę, widelec, nożyk, kubek na ewentualną kawę dla mamy (oczywiście przyniesioną ze sobą). Jeśli dziecko karmione jest mlekiem modyfikowanym, to te popularne marki mlek są dostępne w szpitalu, w innym wypadku należy mieć swoje.
Zawsze jest dostępny przynajmniej kącik z czajnikiem. Niekiedy dostępna jest również mikrofalówka czy lodówka, gdzie rodzice mogą schować swoje jedzenie (najlepiej podpisane).
Gdy dziecko jest chore to nie ma ani ochoty ani siły na zabawę. Jednak gdy poczuje się lepiej – trzeba mu czymś zająć czas. W przypadku maluszka zabierzmy jakieś kostki sensoryczne/maskotki/grzechotki. Coś kolorowego, z wieloma ciekawymi elementami do zabawy. W przypadku starszych dzieci – jakieś książeczki, układanki, kolorowani. Coś co zajmie czas.
Pamiętajmy, że najprawdopodobniej nie będziemy na sali leżeć sami. Postarajmy się aby zabrane zabawki nie robiły dużego hałasu, te grające zostawmy w domu. Warto również pamiętać, że zapewne inne dzieci z sali będą zainteresowane tym co mamy. Dlatego może weźmy ze sobą dwa samochodziki, kilka książeczek, tak by było czym się podzielić.
Jeżeli dziecko ma coś swojego, ulubionego – może warto to wziąć. Może znajomą poduszkę/kocyk/rożek cos co pomoże zasnąć w obcym miejscu. Coś co pozwoli dziecku chociaż trochę poczuć się bezpiecznie.
Warto mieć przy sobie książeczkę zdrowia dziecka i specjalistyczne leki, jeśli dziecko takie przyjmuje.
Przede wszystkim weźmy ze sobą dużo, dużo cierpliwości i wyrozumiałości dla innych dzieci z sali i ich rodziców. Uszanujmy innych przyzwyczajenia, uszanujmy rytm dnia innych dzieci. Pamiętajmy, że nikt nie jest tam na wczasach i jest to trudny czas dla wszystkich.
Sztandarowa zasada – siedzimy w pokoju. Nie chodzimy po korytarzu, nie robimy „wycieczek zapoznawczych” i nawet jeżeli jest na oddziale sala zabaw/kącik dla maluszka – unikajmy tych pomieszczeń. Pamiętajmy, że jesteśmy w miejscu gdzie są chore dzieci. A nasza pociecha ma osłabioną odporność i szybko może załapać inne paskudztwo.
Życzę wszystkim rodzicom jak najmniej chorób i pobytów w szpitalu :-)